lumberjack napisał(a): ogólny dobrobyt, który siłą rzeczy zmusi autokrację do przekształcenia się w demokrację z bogatymi obywatelami, którzy z racji swego dobrobytu nie dadzą posłuchu populistom od pincetplusów etc.
Nie zgodzę się z Tobą. Nawet jeśli ludzie będą bogaci to ciągle będą mieli te statystyczne 100IQ.
Problemem NIE USUWALNYM demokracji jest właśnie to 100IQ.
Demokracja zakłada, że obywatel 100IQ, który nie zna się na ekonomii będzie mądrze decydował o całokształcie państwa.
Jest to bzdura. Decydować powinni o tym niezależni specjaliści. Nie plebs tylko specjaliści.
Ja jestem zwolennikiem monarchii. Z demokracji wyleczyłem się mając 9 lat. Wystarczyło tylko pomyśleć.
lumberjack napisał(a): Wydawanie i pożyczanie istniejących pieniędzy mnie nie przeraża. Przeraża mnie tworzenie pieniędzy z niczego, nie mających pokrycia w niczym i wydawanie ich jakby nigdy nic.
To jest właśnie skutek demokracji. Król nie psułby własnego pieniądza bez powodu. Politycy natomiast dopuszczą się zniszczenia pieniądza a nawet kraju aby tylko wygrać kolejne wybory. Jesteśmy zapożyczani na kolejne pokolenia po to aby PiS dalej był u władzy.
To nie jest wina PiS. Kaczyński to geniusz. Winę ponosi system - demokracja.
