lumber mam wrażenie jara się wizją takiego Leto II. Dyktatora, który się poświęci i zrobi zamordyzm, który zakończy wszelki zamordyzm. Tylko że ten Leto musi mieć te swoje Fish Speakerki, które przecież nie mogą wierzyć w to, że władza, której służą dokonuje świadomego samozaorania. I potem efekty wracają w postaci Honoured Matres. Nie wiem, jak wygląda to w Chile, ale w Polsce wciąż wielu nie może odpuścić Jaruzelskiemu, że oddał władzę (nie tym, co trzeba).
Zdecydowanie zatem wierzę, że istnieją bezpieczniejsze i sensowniejsze drogi wydobycia się z zapaści, niż pinoczetyzm.
Zdecydowanie zatem wierzę, że istnieją bezpieczniejsze i sensowniejsze drogi wydobycia się z zapaści, niż pinoczetyzm.
