Ogólnie ludzie po osiągnięciu pewnego wieku raczej mają tendencję do utwierdzania się w swoich przekonaniach niż ich zmieniania.
No chyba, że posiada się jakiś wybitny zmysł krytyczny (a właściwie samokrytyczny), ale nie jest to powszechna cecha.
Co do meritum - nie wiem, bo PiS jest wzorcowym kondensatem wszystkiego czego nie cierpię w 'polskości' (cokolwiek to znaczy).
I w tym sensie jest to jakiś pozytyw, bo wyznacza układ kartezjański, do którego można się odnieść.
To trochę tak jak z KK - jako ateista nie jestem zainteresowany, żeby się zmieniał, unowocześniał etc. Niech sobie będzie taką żywą skamieliną.
Mnie interesuje tylko to, żeby w końcu stracił rząd dusz w tym pop... kraju.
No chyba, że posiada się jakiś wybitny zmysł krytyczny (a właściwie samokrytyczny), ale nie jest to powszechna cecha.
Co do meritum - nie wiem, bo PiS jest wzorcowym kondensatem wszystkiego czego nie cierpię w 'polskości' (cokolwiek to znaczy).
I w tym sensie jest to jakiś pozytyw, bo wyznacza układ kartezjański, do którego można się odnieść.
To trochę tak jak z KK - jako ateista nie jestem zainteresowany, żeby się zmieniał, unowocześniał etc. Niech sobie będzie taką żywą skamieliną.
Mnie interesuje tylko to, żeby w końcu stracił rząd dusz w tym pop... kraju.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

