Wszystko płynie i zmienia się, a my, stali i niezmienni tego strzeżemy. Jest na trzech. Pierwszy jest pojedynczy i ma zegarek (co jest najbardziej nieintuicyjne). Drugi jest podwójny i ma kątomierz. Trzeci jest potrójny i ma linijkę. Kim jesteśmy?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

