@zefciu
No dobra, ale na co ratowanie tych dwóch kamieni, jak kluczowe (moim skromnym zdaniem) jest pole c6? To znaczy może nie znam reguł wygranej na tyle dobrze, żeby tu dyskutować, ale każda jazda czarnych zaczynająca się od c6 prowadzi do utraty tych dwóch pionów, a każdy inny ruch prowadzi do odpowiedzi białych na c6. Tak przynajmniej bym grał (bez pewności, że to właściwa taktyka).
Ja to znam z jakiegoś powieścidła zamieszczanego w Fantastyce, gdzie to była tylko ciekawostka, jak podczas skoków czy spadania jest ta dziwna anomalia. Nie pamiętam tytułu, treść była mocno prokomunistyczna (choć autor jakiś zachodni, chyba), to znaczy jakaś stacja (w celu kolonizacji obcej planety) rządzona przez zły kapitalistyczny reżim i wysłańcy - zbawcy z Ziemi, która w międzyczasie już przeszła na powszechną własność wszystkiego. A ci zbawcy nie byli obyci ze szczególnymi właściwościami tego świata. Nurt "łopatologicznej" SF, w której każda pojedyncza pierdoła musi być wyjaśniona (chyba nawet rysunek był). Ale poza tym na fabułę wpływu to nie miało.
Skąd miałem wiedzieć, że sam Zajdel wykorzystał ten efekt w celu zgodnym z zagadką. Cóż, pokrewność umysłów
No dobra, ale na co ratowanie tych dwóch kamieni, jak kluczowe (moim skromnym zdaniem) jest pole c6? To znaczy może nie znam reguł wygranej na tyle dobrze, żeby tu dyskutować, ale każda jazda czarnych zaczynająca się od c6 prowadzi do utraty tych dwóch pionów, a każdy inny ruch prowadzi do odpowiedzi białych na c6. Tak przynajmniej bym grał (bez pewności, że to właściwa taktyka).
ZaKotem napisał(a): Przerwa na reklamę:
Chciałbym polecić dystopię Zajdla "Paradyzja", której duża część akcji skupia się właśnie na efekcie Coriolisa.
Ja to znam z jakiegoś powieścidła zamieszczanego w Fantastyce, gdzie to była tylko ciekawostka, jak podczas skoków czy spadania jest ta dziwna anomalia. Nie pamiętam tytułu, treść była mocno prokomunistyczna (choć autor jakiś zachodni, chyba), to znaczy jakaś stacja (w celu kolonizacji obcej planety) rządzona przez zły kapitalistyczny reżim i wysłańcy - zbawcy z Ziemi, która w międzyczasie już przeszła na powszechną własność wszystkiego. A ci zbawcy nie byli obyci ze szczególnymi właściwościami tego świata. Nurt "łopatologicznej" SF, w której każda pojedyncza pierdoła musi być wyjaśniona (chyba nawet rysunek był). Ale poza tym na fabułę wpływu to nie miało.
Skąd miałem wiedzieć, że sam Zajdel wykorzystał ten efekt w celu zgodnym z zagadką. Cóż, pokrewność umysłów
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

