bert04 napisał(a): Są instalacje ekologiczne, w których do spłukiwania kiblów jest "woda użytkowa", najczęściej deszczówka. No ale raz, gdzie to gromadzić, na dachu czy w piwnicy z dodatkową pompą, do tego jakieś filtry żeby się nie zakaziło.
Teraz chyba są nawet w Polsce jakieś dopłaty dla ludzi z domkami i działkami do budowania przydomowych zbiorników retencyjnych, więc możemy przyjąć, że samo zgromadzenie i umiejscowienie wody to nie problem. Gorzej tylko z tym jak to właśnie zastosować w domowej instalacji.
Jak to podłączyć do kibla na przykład. Trza by puścić dodatkową rurkę ze zbiornika retencyjnego żeby potem wchodziła z drugiej strony zbiornika spłuczki. Tylko jak zrobić, żeby w pierwszej kolejności zbiornik napełniał się zapasową wodą, a dopiero w razie jej braku pobierał wodę z wodociągów?
bert04 napisał(a): Jednak jest też drugi problem, jeżeli przepływ wody pitnej schodzi poniżej pewnego poziomu, ryzykujemy zakażenie wody bakteriami (legionelle).
A chlor tego nie zabija?
bert04 napisał(a): Jest to zmora nowoczesnych "ekologicznych" instalacji w większych obiektach. Tam raz na tydzień albo dwa cieć musi otwierać krany w łazienkach i puszczać wodę. Tak po prostu puszczać wodę, żeby wypłukać rury. I cała wodooszczędność w pizdu i cały misterny plan też w pizdu.
Może kiedyś powstanie jakiś system rur z tworzywa, które będzie zapobiegało powstaniu legionelli?
Póki co rzeczywiście wychodzi na to, że można wsadzić kupę czasu i forsy w wodooszczędność a i tak ostatecznie nic się nie zmieni.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

