lumberjack napisał(a): Oni chyba nikomu po prostu nie ufają - nawet swoim. To jest takie towarzystwo, że każdy na każdego haków szuka.Ale tak działa każda satrapia.
Stalin szczuł jednych towarzyszy na drugich, wsadzał ich rodziny do łagrów i utrzymywał towarzystwo w stanie permanentnego zagrożania.
Hitler ulepił sobie sysyem, w których było kilka konkurencyjnych formacji zawzięcie się podgryzających i walczących o dostęp do ucha führera.
Putin również ma pod butem cały zastęp oligarchów, o których wie wszystko, i którym w każdej chwili może zabrać długopis.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

