[zefciu]

To uwaga lingwistyczna czy kulinarna?

Uwaga kulinarna. Z moich obserwacji, fast-food niemiecki stoi currywurstem. Choć może się mylę.

Zauważyłem, że autorka używa "Whiteness" raczej w przenośni, jak swego czasu używano "kułactwo", "bikiniarze" czy "syjoniści".

Zupełnie nie tak. Ale to już mniej prymitywny zarzut, jak wmawianie jej, iż twierdzi, że chleb jest rasistowski, bo ma biały kolor.

Nic nowego, etykietki się zmieniają, metody erystyki i wodolejstwa pozostają.

Naprawdę? Kogo jak kogo, ale Ciebie bym o kupowanie historii o „marksizmie kulturowym” nie podejrzewał.

Akurat kuchnia francuska ma też elementy śródziemnomorskie z ich oliwą.

Biorąc pod uwagę, że kuchni francuskiej uczyłem się z amerykańskiej książki, mogę mieć niepełny obraz. Wydaje mi się, jednak, że obraz ten oddaje, co się uważa za dobrą kuchnię w Paryżu.

Być może ta "bielsza" już mniej, ale to nie tak jak przykładowo w Polsce, gdzie oliwa z oliwek to nadal produkt importowany z posmakiem egzotyki.

Podejrzewam, że to kwestia regionalna. Francja jest śródziemnomorska tylko częściowo.

oliwa z oliwek

W odróżnieniu od wieprzowiny ze świni, bigosu z kapusty i masła z mleka.