znaLezczyni napisał(a): Mamy mnóstwo specjalistów wirusologii na forach od początku pandemii. Teraz tutaj na forum mamy badaczy kultury (bo przecież na taki temat, jak i na temat filozofii wypowiadać każdy się może, po co jakaś wiedza czy wykształcenie w tym kierunku), którzy na podstawie fragmentów czyjejś wypowiedzi (w dodatku napisanej dla ludzi szukających wiadomości na onecie) konstruują opinie o pracy profesorki.
Nie wiem co to za stek komunałów, ale jestem historykiem i obie prace, które broniłem były z dziedziny historii kultury. Pierwsza to "Idea tożsamości w świecie greckim" , druga to "Mit jako element dziedzictwa kulturowego", z czego ta druga pisana pod kierunkiem adiunkta katedry Historii Społecznej i Edukacji
Obie prace piątkowe. Druga doczekała się nawet autorskiej metodologii. Lumberjack zaś kończył historię na moim wydziale, w dodatku jest też po filozofii... Już co jak co, ale to argument skierowany do wszystkich i nikogo i w dodatku wybitnie felerny
Bo jakie podstawy do oceniania historyka kultury i filozofa ma człowiek z ulicy? Toż obrona jakiejś profesor poprzez wytykanie wykształcenia sprawia, że hipokryzją staje się jej obrona, kiedy samemu się wykształcenia w tym kierunku nie ma.
Sebastian Flak

