bert07
ZaKotem
(ze mną się nie udało). No i był to offtop.
I jeszcze odnośnie tego, że chyba niechcący dotknęłam jakichś wrażliwych miejsc niektórych użytkowników: bez urazy, ale dyplom ukończenia studiów nie czyni jeszcze nikogo badaczem czy naukowcem.
Tyle offtopu, przepraszam, znowu pozwoliłam sobie.
bert07
Trzeba ci przyznać, że w kolejnych postach były już konkrety, do których warto byłoby się odnieść. Mam nadzieję, że wrócę do tematu i twoich postów (zaraz po tym, jak zmobilizuję się do odpisania m.in. żeńcowi w temacie o szczupłym PRL-u).
Cytat:Jeśli foch będzie w tym przypadku zdefiniowany jako wyraz zniecierpliwienia, to tak, czas jest. Przyznaję, mój post był zgryźliwy i owo zniecierpliwienie wyrażał. Masz swoje alergie, ja zaczynam mieć swoją na antyintelektualne podejście do niektórych problemów. Pewnie nie powinnam była schodzić do poziomu przedmówców, ale mea culpa, zrobiłam to. I zważ proszę na to, że czas nie równa się czas. Wyrażenie mojej zgryźliwości zajęło mi minutę czy dwie, porządny post, w którym przeanalizowałabym przeczytaną wcześniej pracę autorki zająłby mi dwie godziny albo i lepiej. I owszem, mogłam się wysilić, pisanie tego postu mogło być ciekawe, a wstawienie go na forum pewnie ubogaciłoby je treścią. Pomyślałam sobie jednak: po co mam się wysilać, skoro innym się nie chce. Wolą robić sobie podśmiechujki (bardzo adekwatne słowo, choć mocno kolokwialne), to po co ja mam tracić czas.znaLezczyni napisał(a): napisał(a):A ja zaczęłam czytać dokładnie, nie pobieżnie, i dałam sobie spokój. Stwierdziłam, że nie będę traciła czasu na czytanie i pisanie postu, skoro ktoś wyrabia sobie opinie na temat czyjejś pracy po przeczytaniu kilkunastu zdań na Onecie.Ale czas na strzelenie małego focha to już jest?
ZaKotem
Cytat:Czemu mam wrażenie, że to pisała ta sama osoba?Nie wiem i nie interesuje mnie to. Byłoby dobrze, żebyś oprócz wrażenia miał także świadomość, że twoja opinia była wyłącznie ad personas (plural) i niczego do tematu nie wniosła - poza podwójną próbą obrażenia użytkowników ;)
(ze mną się nie udało). No i był to offtop.
I jeszcze odnośnie tego, że chyba niechcący dotknęłam jakichś wrażliwych miejsc niektórych użytkowników: bez urazy, ale dyplom ukończenia studiów nie czyni jeszcze nikogo badaczem czy naukowcem.
Tyle offtopu, przepraszam, znowu pozwoliłam sobie.
bert07
Trzeba ci przyznać, że w kolejnych postach były już konkrety, do których warto byłoby się odnieść. Mam nadzieję, że wrócę do tematu i twoich postów (zaraz po tym, jak zmobilizuję się do odpisania m.in. żeńcowi w temacie o szczupłym PRL-u).
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

