geranium napisał(a): Mamie jednak chodzi aby przez ten pogrzeb nie była odrzucona społecznie.
Chciałem wyrazić zdziwienie, o co biega, ale doczytałem niżej. Możesz jej tylko powiedzieć, że po śmierci to i tak już nie będzie jej problem, ona może się z chmurki śmiać z małostkowości ludzkiej.
Cytat:Bert 07
Najpierw Teista, potem znaLezczyni, teraz Ty. Kim jest ten tajemniczy gość, bert-zero-siedem?
Cytat:z tym ciałem to niekoniecznie.
Rodzina żony mojego stryja nie przyjechała na pogrzeb w kościele katolickim.
No ale co, ksiądz pozwolił na uroczystość w kościele katolickim. Ale kuzyn córki wujka żony stryjka nie przyjechał. O czym gadamy, o społecznym wykluczeniu, czy o pośmoertnych losach dusz?
Cytat:Myślę, ze krk ma trochę zgryzu w tych sprawach.
Jak ostatnio sprawdzałem, to o tym, co jest "problemem krk" decydują po kolei papież, kardynałowie, arcybiskupi, biskupi, biskupi pomocniczy i inni hierarchowie. Czyli UNK. Do rozwiązywania tych "problemów" są księża, diakoni, eventualnie mnisi. Pierwsze słyszę, żeby o tych "problemach" decydował kuzyn córki wujka żony stryjka.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

