żeniec napisał(a): Ponownie wychodzi to, co już zademonstrował Sokal - niektóre działki humanistyczne po prostu nie mają sita do oddzielania bełkotu od nie-bełkotu.A to jest nieuniknione. Część merytoryczna porządnej praca naukowa ma następujące rozdziały:
1) Wstęp (stan wiedzy o zagadnieniu, cele pracy).
2) Materiał (co badano).
3) Metody (jak badano).
4) Analiza (co z tego wyszło).
5) Wnioski (co z tego wynika).
Nie chroni to przed pisaniem głupot, ale pozwala je względnie łatwo odsiewać.
Problem z częścią humanistyki jest taki, że tam nie ma nic pomiędzy wstępem i wnioskami.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.


