zefciu napisał(a): Ale ja przecież tego nie neguję. Każdy kraj ma swoje własne problemy i nie istnieje żadna panświatowa biała społeczność. Ale nie ma się co dziwić, że w kraju takim jak USA, gdzie problem klasowy był wzmocniony rasowo, mówi się o systemowym rasizmie.
W USA problem klasowy był wzmacniany na trzech poziomach:
- rasowo (white)
- etnicznie (anglo-saxon)
- i religijnie (protestant)
I nawet jeżeli kwestia rasowa była najsilniejszym faktorem, dyskryminacja obowiązywała na wszystkich trzech. Ale "mówi się" tylko o tym jednym.
Cytat:A nie mamy? Nie byłeś nigdy w żadnym gettcie w Polsce? W Poznaniu zapraszam na ul. Gówną.
Rzadko bywam w kraju, więc pisz konkretnie. W czasach PRL-u jedyną mniejszością znacząco dotykaną przez podziały klasowe czy majątkowe byli AFAIK ludzie zwani obecnie romami. Ale więc gierkowska deweloperka nie dotyczyła ani Ukraińców ani Wietnamczyków ani jakichś innych grup aktualnej migracji.
Cytat:Nie „w sumie”, tylko to jest najlepsze, na co możemy z ich strony realnie liczyć. I różne wpierdalacze sałatek, które chcą to zburzyć działają na naszą szkodę i w kierunku pogłębienia potopowych różnic.
Oczywiście że lepiej, jeżeli dają dobrowolnie ku obopólnej korzyści, niż żeby dawali pod przymusem. Pamiętajmy też, że Francja 1919 żądając wyolbrzymionych odszkodowań od Niemców doprowadziła ich (a z tym resztę świata) do gospodarczego kryzysu, czym walnie przyczyniła się do wydarzeń 1933+. Dziś to może nie grozi, ale po co brać z tego przykład?
Ale kasa kasą, a dobra niematerialne też są ważne. Egipt Anglikom wypomina ich zbiory muzealne, można też Szwedom wypominać ichnie, kropla może wydrąży ten kamień. Ale to w sumie już offtop w tym temacie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

