Teista napisał(a): Tak się złożyło, że jedna z tych nauczycieli była żoną głównego bohatera PRL-owskiego serialu „07- zgłoś się”. Mile wspominam tę nauczycielkę - to był wyjątek. Była nie tylko dobrym pedagogiem, była też atrakcyjną i interesującą kobietą i pewnie z tego powodu zapadła w mojej pamięci.
Oj, a więc Pan Porucznik także w realu miał dobry gust? Ciekawe jak to małżeństwo przetrwało te liczne ekranowe podboje z obowiązkowymi "popiersiami" co odcinek?
Cytat: z Berta 04 zrobił się z automatu Bert 07 - wybacz.
Coś mi się widzi, że z powodu mojego błędu wywołanego wspomnieniami i skojarzeniem obecnych i odległych w czasie faktów, będzie lepiej dla Ciebie i dla wszystkich użytkowników forum jak zmienisz swój nick na Bert 07. Tylko nie na 007, proszę.
Nie ma co wybaczać. A pomijając to psychologizowanie i miłe wspomnienia, powód jest pewnie prozaiczny, palec się obsunął na keypadzie.
Co do zmiany nicku, myślałem nawet, czy nie będzie prościej. Ale nie. Raz, używam go wszędzie, parę osób mnie po tym rozpoznaje na rozmaitych forach. Dwa, jest tylko jeden Pan Porucznik, trochę szacunku. Trzy, wyobraź sobie, jak to brzmi. Bert Borewicz? To jak Ciech Ciechowicz. Peter Parker. Donald Duck. To już nawet Jamesbond Bond brzmi lepiej (choć przedstawia się od końca).
Cztery, lubię moje "cztery". Kiedyś dałem bez żadnego powodu, ot na jakimś niemieckim forum, z którego startowałem w internety parę dekad wstecz było trzech bertów przede mną. Ale po tylu latach człowiek się przyzwyczaja.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!


