Sebrian napisał(a): I pomyśleć, że kiedy po raz pierwszy wypłynął temat "lex TVN", to odbierano ten projekt jako śmierdzący, ale jednak ślepak. Samo powierzenie opieki nad tym aktem tytanowi intelektu Suskiemu brzmiało jak memiczne: "Andrzej, to jebnie". Ponoć niektórzy parlamentarzyści PIS pukali się po głowie słysząc, na co wpadł ich duce.Spoko, spoko - tera senat odrzuci, sprawa wróci curik do Sejmu i trzeba będzie mieć większość bezwzględną.
A jednak - stało się. Haki i synekurki potrafią działać cuda, ale myślę, że nie tylko. To jest również echo sześciu lat prania mózgów, przedstawiania wszystkiego co za Odrą jako złe, zepsute i przegnite, a także nachalnej, totalnie odrealnionej propagandzie rządu. W głowach niektórych ludzi TVN urósł do rangi stacji, gdzie w "Faktach po Faktach" kamieniuje się Polaków, a jednocześnie do tego stopnia przyzwyczajono gawiedź do bezprawia, że po instytucję reasumpcji sięga się teraz jak po butelkę Kubusia. PIS tak oczadził swoich wyborców, że nawet gdyby duce odbył publiczny stosunek oralny z Timmermansem, to wmówiono by im cokolwiek wybielającego ten, wydawałoby się skandaliczny, akt.
A że przy okazji wyhodowali sobie paru pożytecznych idiotów a'la Kukiz, to nie trzeba było się przejmować utraconymi szablami Gowina.
Dramat.
Będzie się działo (albo i nie)
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

