Kaczafi dosypie "piniendzy dla prowincyi" i prowincja się uspokoi. Agrounia pozyska elektorat rolników, dołączy do Konfaszytów i wejdzie w skład koalicji, więc oburzenie ucichnie podobnie jak ucichł ZZ Solidarność i zbrojeniówka po sprzedaniu się PiS.
Zresztą, oburzenie na wsi ma niewielkie znaczenie w świetle nowej ordynacji wyborczej, która zacementuje układ polityczny.
No. To w takim wypadku staniesz po stronie sukienkowych, którzy dalej nie będą płacić nic i żyć na koszt innych. Pytanie czy jest to koszt jaki jesteśmy w stanie ponieść? Albo inaczej, jak skłonić podatników żeby poparli opodatkowanie kościoła tak żeby kościelni się z tego nie wyślizgali?
Do tej pory, PiS całkiem nieźle niszczy kościół, z czego episkopat chyba zbytnio nie zdawał sobie sprawy do niedawna.
Zresztą, oburzenie na wsi ma niewielkie znaczenie w świetle nowej ordynacji wyborczej, która zacementuje układ polityczny.
Gawain napisał(a): Popieranie coraz to głupszych podatków raczej nie jest w niczyim interesie.
No. To w takim wypadku staniesz po stronie sukienkowych, którzy dalej nie będą płacić nic i żyć na koszt innych. Pytanie czy jest to koszt jaki jesteśmy w stanie ponieść? Albo inaczej, jak skłonić podatników żeby poparli opodatkowanie kościoła tak żeby kościelni się z tego nie wyślizgali?
Do tej pory, PiS całkiem nieźle niszczy kościół, z czego episkopat chyba zbytnio nie zdawał sobie sprawy do niedawna.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

