Urzędofobia Lumbera przeszła już do kanonu tego forum
Swego czasu nawet rozpisałem się na temat, bo przeca sam jestem urzędnikiem.
Powiem Ci Lumber, że w tamtym roku miałem możliwość wejścia w Twoje "buty" - otóż wziąłem na własne barki większość prac związanych z wykańczaniem mieszkania. Tak, to ciężka, choć i satysfakcjonująca robota. Nie chciałbym dzień w dzień pokrywać ścian gładzią czy układać paneli. Szczególnie to gładzenie, przy moim perfekcjonizmie i pedantyzmie, doprowadziło mnie do rozstroju nerwowego.
Jednakże wiedz, że praca w urzędzie to nie tylko pierdzenie w fotel (choć i takie dni - nie przeczę - się zdarzają). Urzędnicy to jedna z najbardziej zróżnicowanych wewnętrznie grup zawodowych w Polsce. Być może z zewnątrz wydaje się, że wszyscy tylko przerzucają papiery z jednego miejsca na drugie, biją pieczątki i spławiają klientów. Nic bardziej mylnego. Sam zajmuje się rzeczami, których zawalenie naraża mnie na takie przyjemności, jak choćby wizyta w prokuraturze. A wysiłek, jaki czasami musimy włożyć w rozwiązanie naprawdę pogmatwanych spraw, potrafi wywrócić mózg na lewą stronę.
Rozumiem Twoje podejście, bo wiele z moich koleżanek i kolegów (szczególnie tych starszych) zapracowało na takie postrzeganie administracji, ale spróbuj popatrzeć na to wszystko bardziej obiektywnym okiem. Wówczas zobaczysz, że wśród urzędników trafisz na takie spektrum zaangażowania i profesjonalizmu, jak i u pozostałych grup zawodowych.
No i jeszcze jedno - chciałbym wyraźnie odciąć pracę urzędniczą wykształconych w tym kierunku ludzi od pełnienia funkcji administracyjnych na wszelkiego rodzaju synekurach. To drugie zjawisko jest rakiem na tkance nie tylko mojego światka, ale i całej Polski. Wszelkie, stworzone tylko w jednym celu spółki, agencje i inne instytuty powinny zostać wypalone do gołej ziemi, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze winny trafić tam, gdzie są najbardziej potrzebne - do samorządów i niezbędnej do funkcjonowania kraju budżetówki.
Swego czasu nawet rozpisałem się na temat, bo przeca sam jestem urzędnikiem.Powiem Ci Lumber, że w tamtym roku miałem możliwość wejścia w Twoje "buty" - otóż wziąłem na własne barki większość prac związanych z wykańczaniem mieszkania. Tak, to ciężka, choć i satysfakcjonująca robota. Nie chciałbym dzień w dzień pokrywać ścian gładzią czy układać paneli. Szczególnie to gładzenie, przy moim perfekcjonizmie i pedantyzmie, doprowadziło mnie do rozstroju nerwowego.
Jednakże wiedz, że praca w urzędzie to nie tylko pierdzenie w fotel (choć i takie dni - nie przeczę - się zdarzają). Urzędnicy to jedna z najbardziej zróżnicowanych wewnętrznie grup zawodowych w Polsce. Być może z zewnątrz wydaje się, że wszyscy tylko przerzucają papiery z jednego miejsca na drugie, biją pieczątki i spławiają klientów. Nic bardziej mylnego. Sam zajmuje się rzeczami, których zawalenie naraża mnie na takie przyjemności, jak choćby wizyta w prokuraturze. A wysiłek, jaki czasami musimy włożyć w rozwiązanie naprawdę pogmatwanych spraw, potrafi wywrócić mózg na lewą stronę.
Rozumiem Twoje podejście, bo wiele z moich koleżanek i kolegów (szczególnie tych starszych) zapracowało na takie postrzeganie administracji, ale spróbuj popatrzeć na to wszystko bardziej obiektywnym okiem. Wówczas zobaczysz, że wśród urzędników trafisz na takie spektrum zaangażowania i profesjonalizmu, jak i u pozostałych grup zawodowych.
No i jeszcze jedno - chciałbym wyraźnie odciąć pracę urzędniczą wykształconych w tym kierunku ludzi od pełnienia funkcji administracyjnych na wszelkiego rodzaju synekurach. To drugie zjawisko jest rakiem na tkance nie tylko mojego światka, ale i całej Polski. Wszelkie, stworzone tylko w jednym celu spółki, agencje i inne instytuty powinny zostać wypalone do gołej ziemi, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze winny trafić tam, gdzie są najbardziej potrzebne - do samorządów i niezbędnej do funkcjonowania kraju budżetówki.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.

