bert04 napisał(a): Zacznijmy od tego, że hiperinflacja nie wzięła się z sufitu ani nie była zjawiskiem tylko czysto gospodarczym. Jej bezpośrednią przyczyną były astronomiczne reparacje nałożone na Niemcy przez Francję w Wersalu (132 mld marek). Po próbach zmniejszenia tej sumy do jakichś rozsądnych granic, ówczesne Niemcy zdecydowały się na nieco samobójczy wariant psucia waluty ponad granice rozsądku. Po to, żeby płacić tą zepsutą monetą owe reparacje. Plan nie powiódł się, a ostatnią ratę tych reparacji Niemcy spłaciły w roku 2010. To tak na marginesie.
Trochę wybiórczo też prezentujesz dane. Owszem, w 39 bezrobocie było niskie, ale w momencie dojścia Hitlera do władzy (1933) 6 milionów. To jakieś 10% populacji, około. Zmniejszenie bezrobocia to po części skutek działań podjętych już przez poprzedników - jeżeli komuś kojarzy się z przecinaniem wstęg, to słusznie. Sztandarowy projekt "dobrej niemieckiej zmiany" czyli autostrady był planowany przez poprzedników właśnie. No ale nowa władza ten proces podkręciła, tak przez zmiany ustawowe (kobiety zamężne wypadły ze statystyk), jak i strukturalne. Czyli prace dla wojska lub z militaryzacją związane. Ta bańka nie mogła wytrzymać bez wojny.
Kryzys gospodarczy był przyczyną objęcia władzy przez Hitlera. Nie był bezpośrednią przyczyną wojny, co najwyżej pośrednio umożliwił go . Traktat wersalski był jedną z ważniejszych przyczyn tego kryzysu, tak na poziomie gospodarczym (patrz wyżej), jak i politycznym. Reszta jest historią. Ferdinand Foch proroczo zapowiedział w 1919: "To nie pokój, lecz zawieszenie broni na dwadzieścia lat".
Last but not least, powody powodami a możliwości możliwościami. Polska zapewne miała sporo powodów rozpoczęcia wojen o powiększenie terytorium. Ale możliwości nie miała. Francja, odwrotnie, miałaby możliwości, ale jej się nie chciało walczyć. W Niemczech była pewna kombinacja, tak powodów, chęci jak i możliwości. Patrzenie tylko na jedno bez uwzglęniania tych innych może być i będzie mylące.
132mld marek to dla mnie tyle samo co 2tryliardy smerfodolarów.
Konkretnie to po pierwsze czy to było 132 mld marek w roku 1919 jako całkowita kwota do zapłacenia w równych lub malejących ratach przez 50 lat bez naliczania odsetek z uwzględnieniem inflacji i średnim kursem dolara amerykańskiego, funta brytyjskiego, franka francuskiego i dolara kanadyjskiego? Lub jaka modyfikacja tego przykładu.
Po drugie winą za wojnę można obarczyć dzieci od 10 roku życia w dniu zakończenia pierwszej wojny światowej czyli w roku 1919.
Przy założeniu, że dzieci te dożyją 100 lat reparacje wojenne można rozłożyć maksymalnie na 90 lat czyli do roku 2009, potem już nie będzie winnych tej wojny. Aczkolwiek już wcześniej sporo Niemców wymarło to w ramach solidarności z rodziną należałoby płacić za swoje mamy i babcie oraz dziadków czyli do 2009r.
Na jaki okres rozłożono Niemcom reparacje wojenne za pierwszą wojnę światową?
Reparacje muszą mieć jakiś sens i być wykonalne.
Przykładowo roczne dochody wszystkich Niemców zamieszkałych w Niemczech w 1920r według "PIT-37" wynoszą 2,5 mld marek a roczna rata reparacji wojennych wynosi 1,5mld marek ( przy rozłożeniu reparacji na 90 lat spłaty)
Średni koszt życia na podstawowym poziomie na 1 dorosłą osobę: (czynsz za mieszkanie w średnim mieście 30 metrów kwadratowych + 600 kilowatów prądu + xy metrów sześciennych gazu, 4 metry sześcienne wody + dojazd autobusem do pracy 20 kilometrów w jedną stronę + podstawowy koszyk żarcia + podstawowy koszyk ubrań w tym 10 majtek rocznie + 30% powyższej kwoty na meble, malowanie mieszkania, rower, urlop i inne rozrywki) x ilość Niemców w Niemczech w tym niemowlaków, dzieci i starców = powiedzmy, że wynosi to 2 mld marek rocznie.
Tak w ogóle nie da się żyć biednie i wypracowywać jakiś dochód a nawet spory dochód żeby było z czego spłacać reparacje.
Biedny człowiek nie jest w stanie dobrze i wydajnie pracować. Stąd te dorzucone 30% na inne potrzeby - to raczej skromne życie bez szaleństw.
To co wtedy jak wyjdzie taki smerfobilans? Skalkulował te reparacje jakiś Balcerowicz i inne smerfy w 1919r i później aż do 1939r?
Jak to było w realu w stosunku do gąskowych smerfooszacowań?
Kto jest winien 2 wojny światowej może jakiś Balcerowicz angielski i francuski?
Jedna rzecz to jest ten smerfobilans a druga rzecz co za te niemieckie marki każdą roczną kwotę reparacji 1,5 mld marek można kupić w Niemczech w 1920r i 1925r? I co chcą kupić za te marki z reparacji wojennych w Niemczech ci którzy chcą te reparacje dostać?
Powiedzmy, że w Niemczech jest fabryka niemieckich motocykli z przyczepami na 1 osobę. Fabryka ta produkuje 20 tysięcy takich motocykli z przyczepą rocznie. Motocykle są sprzedawane po 2000 marek. Czyli cała sprzedaż roczna 40 milionów marek.
Czy firmy tego typu duże firmy w Niemczech w 1920r i 1925r są na sprzedaż, czy według prawa niemieckiego i międzynarodowego można te firmy kupić po cenach porównywalnych z podobnymi fabrykami w Stanach Zjednoczonych? Czy można takie fabryki kupić i wywieźć z Niemiec lub czy można takie fabryki kupić i produkować na własnych zasadach w Niemczech.
Powiedzmy, że taką fabrykę motocykli z przyczepami ci którzy otrzymują reparacje wojenne od Niemców chcą kupić za cenę 20 milionów marek. I co Niemcy muszą sprzedać a ci którzy kupują za pieniądze z reparacji wywożą tę fabrykę z Niemiec?
Podobnie może być/mogło być z fabrykami autobusów, pociągów, traktorów, maszyn budowlanych, maszyn włókienniczych, maszyn do produkcji konserw mięsnych i maszyn górniczych.
Powiedzmy, że wszystko to można z Niemiec wywieźć bo wtedy fabryk było mało i niskie uprzemysłowienie i zdaje się, że nawet jeszcze po 1945r Rosjanie wywozili z Niemiec wgłąb ZSRR jakieś całe fabryki.
No to czym Niemcy mają w tym momencie produkować i z jakiej produkcji mieć dochody żeby spłacać reparacje?
W tym momencie istotne jest kto dostaje te reparacje na łapę? Na przykład 90% reparacji dostaje państwo Francja i Anglia a 10% reparacji dostają na łapę szarzy obywatele, którzy kupują na sztuki w Niemczech: rower, motor, łódkę, cukier, majtki, spodnie i buty.
Ci szarzy obywatele nie robią w gospodarce niemieckiej dużego zamieszania. Ale co jeśli państwo Francja i Anglia chcą kupić od Niemiec 80% ich wszystkich fabryk za te pieniądze z reparacji? Czym wtedy biedni Niemcy mają spłacać te reparacje.
Sprawy reparacji nie można rozpatrywać tak nieszczegółowo na poziomie 132mld smerfomarekniemieckich ani w oderwaniu od szczegółów gospodarki.
Są jakieś ekonomiczne zapiski Balcerowicza z tego okresu tego typu?
Ogólnie, nie jest fajnie całe życie żyć skromnie i 90lat spłacać długi.
Kto jest winien pierwszej wojny światowej, o co była ta wojna?

