Ten wykres z inflacją jest ciekawy. Widać wyraźnie, że obecny stan zawdzięczamy dwóm mocnym wybiciom - jednym z połowy 2016 roku a drugim z końca roku 2018. Więc cała retoryka PISu, że inflacja spowodowana jest przez pandemię, ceny ropy i inne "rzeczy niezależne" to pic na wodę. Oczywiście one też dołożyły swoje, ale główną przyczyną jest sztuczne pompowanie konsumpcji przez rozdawnictwo socjalne.
Jak ściągasz z gospodarki pieniądze i dajesz je w postaci 500+ ludziom, którzy w dużej mierze je od razu wydają to jak nie ma być inflacji? A pandemiczny dodruk kasy też oczywiście robi swoje.
W międzyczasie nie zanosi się na podwyżki stóp procentowych bo to się rządowi zwyczajnie nie opłaca - gdyż spowoduje wzrost kosztów obsługi długu - który zaciągany jest obecnie na potęgę. W skali znacznie większej niż pokazują oficjalne dane o deficycie, gdyż duża część tego długu wyprowadzona jest poza budżet.
Jak ściągasz z gospodarki pieniądze i dajesz je w postaci 500+ ludziom, którzy w dużej mierze je od razu wydają to jak nie ma być inflacji? A pandemiczny dodruk kasy też oczywiście robi swoje.
W międzyczasie nie zanosi się na podwyżki stóp procentowych bo to się rządowi zwyczajnie nie opłaca - gdyż spowoduje wzrost kosztów obsługi długu - który zaciągany jest obecnie na potęgę. W skali znacznie większej niż pokazują oficjalne dane o deficycie, gdyż duża część tego długu wyprowadzona jest poza budżet.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

