Mimo wszystko trochę go Panowie przeceniacie. Albo inaczej - ta cyniczna gra jest jak najbardziej możliwa, ale nie sięga ona chyba aż do korzeni światopoglądu pana ministra. Tymczasem jego postępowanie - nachalny konserwatyzm i "więcej papy - młodzież wytrzyma" rodzi skutki odwrotne od zamierzonych. Jak dla mnie to właśnie pierwiastek idiotyzmu, no chyba, że hipokryzja PIS sięga tak głęboko, że to tak naprawdę banda zwyrodniałych ateistów i demagogów
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.

