Dokładnie jest tak jak napisał Gawain. Oni muszą wiedzieć, że coś takiego może przynieść co najwyżej odwrotne od zamierzonych skutki. Ale ich rezultaty zobaczymy za kilkanaście lat. A wybory są już niedługo. I konserwatywny przekaz pana Czarnka skierowany jest do betonowego elektoratu który widzi, że w szkołach są przywracane tradycyjne wartości a dzieci są chronione przed lekcjami masturbacji i zakusami "tęczowej zarazy". Tak samo wałek z "podwyżkami dla nauczycieli". TVP będzie teraz nieustannie bombardować, że PIS podniósł "przeciętne" wynagrodzenie nauczycieli do 7700. A to, że nauczyciele będą zarabiać tyle samo lub wręcz mniej bo jak się zdaje jakieś tam dodatki do pensji przy okazji wykasowali, przy zwiększonym zakresie obowiązków - to już się nie przebije bo to są technikalia i to dość skoplikowane.
Więc jeżeli założysz, że tak na prawdę nie liczą się skutki działań a wrażenie jakie podejmowanie tych działań robi - to teoria jak najbardziej zaczyna się spinać. Osobiście w fanatyczny konserwatyzm pana Czarnka nie wierzę - tak jak pisałem wcześniej uważam, że to jest gra - gość zorientował się, że grając w te tony zrobi karierę w partii. I jak na razie się to sprawdza. W ciągu kilkunastu miesięcy od nieznanego posła PIS awansował na stanowisko ministra edukacji.
Co więcej ten konserwatyzm taki właśnie być musi - głupi i prymitywny, ponieważ konserwatyzm oparty na jakiś tam kwestiach intelektualnych przez elektorat betonowy nie zostanie w ogóle zrozumiany. A jak pan Czarnek pierdoli swoje głupoty to betonowy elektorat jest zachwycony - bo widzi, że gość jest "swój chłop" i postrzega świat tak jak postrzegają go oni.
Więc jeżeli założysz, że tak na prawdę nie liczą się skutki działań a wrażenie jakie podejmowanie tych działań robi - to teoria jak najbardziej zaczyna się spinać. Osobiście w fanatyczny konserwatyzm pana Czarnka nie wierzę - tak jak pisałem wcześniej uważam, że to jest gra - gość zorientował się, że grając w te tony zrobi karierę w partii. I jak na razie się to sprawdza. W ciągu kilkunastu miesięcy od nieznanego posła PIS awansował na stanowisko ministra edukacji.
Co więcej ten konserwatyzm taki właśnie być musi - głupi i prymitywny, ponieważ konserwatyzm oparty na jakiś tam kwestiach intelektualnych przez elektorat betonowy nie zostanie w ogóle zrozumiany. A jak pan Czarnek pierdoli swoje głupoty to betonowy elektorat jest zachwycony - bo widzi, że gość jest "swój chłop" i postrzega świat tak jak postrzegają go oni.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

