Mija rok od orzeczenia TK. Spodziewaliście się, że dalej będzie tak jak jest i raczej dalsze dokręcanie śluby jak luzowanie? Ja tak. Protesty mizerne, może będzie jakieś trąbienie w rocznice i to wszystko. Niektórzy pewnie spodziewali się, że powstanie jakiś masowy ruch, może będą przyśpieszone wybory, strajk generalny na wzór islandzkiego. Jakby zapadli w śpiączkę i obudzili się po 11 miesiącach to by się zdziwili. Teraz ważniejsza jest krowa ładowana od tyłu, która w ogóle to okazała się koniem. Kiedy przeglądam okopressy czy wyborcze to raczej atmosfera kapitulanctwa, a rok temu mobilizacja i entuzjazm.
Stop andromedyzacji Drogi Mlecznej!


