Na dziś najwyżej Hołownia. Ale nie liczyłbym na wiele. Ci ludzie przede wszystkim nie głosują, bo im się nie chce i mają wyjebane. Klaun w rodzaju Kukiza mógł ich chwilowo ruszyć, ale stan docelowy tej grupy to absencja.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

