No chyba że weźmiesz na warsztat taką Najjaśniejszą, gdzie wszystko, co ze wschodu, to zuo wcielone.
Nawet w języku, jeżeli coś jest rusycyzmem, to automatycznie jest be i traktowane jako obcy twór do wywalenia.
A jakoś germanizmów, italianizmów czy bohemizmów nikt tak nie traktuje.
Nawet w języku, jeżeli coś jest rusycyzmem, to automatycznie jest be i traktowane jako obcy twór do wywalenia.
A jakoś germanizmów, italianizmów czy bohemizmów nikt tak nie traktuje.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

