ErgoProxy napisał(a):Mustafa Mond napisał(a):Przecież te dzieci muszą być już cholernie straumatyzowane.Ja też jestem straumatyzowany i nie musiałem po to ruszać na granicę - wystarczył mi polski szpital i polska szkoła. Pomoc pchała się do mnie drzwiami i oknami i pcha się nadal; opędzić się nie mogę. Weź mi może sfinansuj przerzut do Niemiec, bo mi tej pomocy mało i chcę więcej.
Ustalmy coś. Państwo - dowolne, nie tylko polskie - ma krótką kołdrę zawsze. Dlatego istnieje pewna hierarchia wartości - bo istnieć musi. Państwo, o ile działa poprawnie, to najpierw pomaga ludziom legitymującym się jego obywatelstwem; dopiero potem migrantom, którzy o to obywatelstwo stają i ryzykują dla niego, więc jakoś cenni są. Natomiast migranci traktujący państwo jako przeszkodę do pokonania powinni dostawać od niego okrągłe zero pomocy. Inaczej to państwo rozejdzie się w szwach w końcu, kiedy obywatele skalkulują, że taka zabawa im się nie opłaca - podatnikowi drożyzną i domiarem po dupie, a dla włóczęgi-darmozjada płatki kwiatów pod nogi, bo ktoś gdzieś wyżej kaprys ma.
Chcecie dzieciom pomagać, to pomóżcie podnieść polską psychiatrię dziecięcą z zapaści, bo tam cierpią Wasi rodacy i współobywatele. A co do dzieci na ziemi niczyjej, to nie Wy za nie odpowiadacie. Odpowiadają za nie ich rodzice, którzy wzięli je na szlak, choć dobrze wiedzieli, że zadają się z zakazaną mafią przemytniczą. Ciekaw jestem, z jakiego paragrafu odpowiadałby polski rodzic, gdyby tak się przemycał i gdyby go odstawili z powrotem do kraju.
Ale chwila. Przecież sam jestem ofiarą polskiego systemu edukacji i polskiej służby zdrowia. Nieomal tego wszystkiego nie przypłaciłem samobójczą śmiercią. Lepiej by mi było w życiu, jakbym wychował się w lesie z jeżami. Moja rodzina też ogółem dużo przecierpiała w tych rewirach. Gdybym urodził się po drugiej stronie Odry wszystko byłoby inaczej. Dlaczego jednak uważasz, że ja choćby nie zabiegam o pomoc polskiej psychiatrii dzięciecej? Ostatnio byłem na spotkaniu partyjnym i długo przekonywałem jedną szychę, żeby nie postulowała "zmniejszenia podatków", tylko żeby tropem choćby Austrii, Niemiec, Danii, czy Niderlandów stopniowo trochę podwyższać ogólne opodatkowanie (wraz z wprowadzaniem mocnego wolnego rynku i praworządności) i masę kasy pompować w usługi publiczne, zwłaszcza w służbę zdrowia. Zostałem aż nazwany "socjalistą" przez ową szychę i może ma już ze mną kosę, ale mam to gdzieś - miałem masę argumentów, parę osób przekonałem. To że ostatnio nie napisałem emocjonalnego postu o polskiej służbie zdrowia nie znaczy, że ogółem nie zabiegam o pomoc chorym.
I nie winą dzieci na granicy jest zachowanie ich rodziców. Ba! Czy możemy winić jakoś ich rodziców? Przecież nieraz są to ludzie zdesperowani. Żyjący w strefach ciągłych katastrof. Chcieli się po prostu ubiegać o azyl w kraju, który może im pomoże. Zostali przez Łukaszenkę oszukani. Myślisz, że na granicy syryjsko-tureckiej Turcja przyjmuje tak ludzi ochoczo? Chociaż w sumie Turcja albo Jordania i tak przyjęły już masę uchodźców. Ciężko im dawać radę. A Polska dupę do uchodźców wystawia i na nich sra.
Wiem, że Turcja wykorzystuje tych ludzi, by zmienić strukturę ludnościową w Kurdystanie, ale ogółem im pomaga. Pomaga tym milionom, mimo że jest biedniejsza od Polski. Widocznie losowy Muslim z Anatolii, co się w tańcu nie pierdoli, bardziej dba o ofiary wojny niż Jezusowy Polak.
https://www.worldbank.org/en/news/featur...n-refugees
"I sent you lilies now I want back those flowers"

