W ogóle PIP to taki mały piesek, który nic nie może, nic nie potrafi. Zadziwiające gdy porówna się ze skarbówką, która ma praktycznie władzę prawie nie ograniczoną i może dowolnie orać pracodawców wedle własnego uznania. No ale z działań skarbówki korzyści ma kapitan państwo - a PIP teoretycznie ma działać w interesie zwykłych ludzi.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

