A tymczasem w Angololandzie
Straszna dzicz - ich też trzeba nauczyć jedzenia nożem i widelcem.
Cytat:Przedstawiciel Partii Konserwatywnej, zasiadający w Izbie Gmin David Amess został wielokrotnie ugodzony nożem podczas spotkania z wyborcami. Brytyjska policja przekazała, że mężczyzny nie udało się uratować.
Polityk został zaatakowany w południe, w kościele metodystów Belfairs w mieście Leigh. Jak poinformowała brytyjska policja po około godzinie, zmarł na skutek ciężkich obrażeń.
Policja z Essex zatrzymała jedną osobę - to 25-letni mężczyzna. "Zostaliśmy wezwani do zgłoszenia o napaści nożem na Eastwood Rd North krótko po godzinie 12.05.
Niedługo potem aresztowano mężczyznę. Nie szukamy nikogo innego" - czytamy w oświadczeniu służb. "Nieustannie apelujemy do wszystkich, którzy coś widzieli lub mają nagrania z kamer przemysłowych lub samochodowych, by zgłosili się do nas" - dodano. Na miejscu zbrodni zabezpieczono także nóż.
W reakcji na zabójstwo posła flagi przy siedzibie premiera Wielkiej Brytanii na Downing Street oraz przy budynku parlamentu zostały opuszczone do połowy masztu.
To drugie głośne zabójstwo w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich lat - w czerwcu 2016 roku zmarła parlamentarzystka Jo Cox, która została postrzelona i dźgnięta nożem w okolicy swojego biura w Birstall niedaleko Leeds.
Straszna dzicz - ich też trzeba nauczyć jedzenia nożem i widelcem.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

