https://next.gazeta.pl/next/7,151003,276...-moze.html
Czyli krótko mówiąc, rząd nakręca spiralę długu, tak aby powtórzyć manewr Gierka. Jarosława będą wspominać jako Wielkiego Darczyńcę, bo realnie rozda w chuj kasy. Potem przyjdzie kolejna partia i znowu "Balcerowicz" będzie musiał odejść. PiS nie chce oddać władzy, ale wie że to pierdolnie, to asekuracyjnie robi wszystko żeby rząd mniejszościowy musiał ciąć i wywołać niezadowolenie. A wtedy w najgorszym wypadku rządzić będą aż do uwenezuelnienia. Ja nie wiem, skąd to pierdolenięte przekonanie, że tym razem inflacja nie będzie jak w Zimbabwe.
Cytat:Inflacja pozwala rządowi na więcej
Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Pracodawców RP, cytowany przez dziennik, zauważa, że, nawet jeśli korzyść państwa na inflacji jest tylko wirtualna, to daje sporo korzyści.
- Przy założeniu, że dług na koniec roku wyniesie 1,5 bln zł, a inflacja 6 proc., zadłużenie publiczne zmniejszy się realnie o 80 mld zł. Nie oznacza, że długu nam nominalnie ubędzie, ale za to powstanie przestrzeń, którą rząd może wykorzystać dla dalszego pożyczania - wyjaśnia.
Rząd ogłasza nadwyżkę, były koalicjant nie wierzy
80 mld zł to również kwota nadwyżki w budżecie, którą już we wrześniu zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. - Na skutek lepszych dochodów i uszczelnień w budżecie państwa w tym roku pojawi się o 80 mld zł więcej, stąd decyzja o nowelizacji budżetu - argumentował szef rządu.
Jarosław Gowin, były koalicjant PiS, goszcząc w programie "Studio Biznes" tym wyliczeniom zaprzeczył. - Rząd ma nadwyżki nie z uszczelnień, jak twierdzi pan premier Morawiecki, a z inflacji, drożyzny. Rząd wyjął te 80 mld zł z kieszeni Polaków - dodał.
Stwierdził też, że realna sytuacja budżetu jest gorsza. - Mamy ogromny dług ukryty, rzędu 300 mld zł - stwierdził Jarosław Gowin. - Rząd brnie w ciągłe ukryte zadłużanie - dodał.
Ekspert: Inflacja opłaca się państwu
Dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Fundacji FOR, w rozmowie z Gazeta.pl stwierdza, że wysoka inflacja, niekorzystna dla obywateli, "opłaca się" budżetowi. - Podwyższona inflacja powoduje wzrost bazy podatkowej. Kiedy rosną ceny i dochody, rosną też wpływy z podatków VAT i dochodowych - przyznaje.
- Kolejną korzyścią dla rządu z wysokiej inflacji jest tzw. efekt wyrastania z długu, na którego działanie liczą ekonomiści sprzyjający rządowi i samo Ministerstwo Finansów. Historia gospodarcza pokazuje, że po wojnach, kiedy zadłużenie krajów mocno wzrasta, pomocna w spłacie długów wojennych jest duża inflacja. Niektórzy ekonomiści w Polsce wręcz wprost mówią o tym, że potrzebujemy inflacji, aby wyrastać z długu - stwierdza dr Dudek.
Czyli krótko mówiąc, rząd nakręca spiralę długu, tak aby powtórzyć manewr Gierka. Jarosława będą wspominać jako Wielkiego Darczyńcę, bo realnie rozda w chuj kasy. Potem przyjdzie kolejna partia i znowu "Balcerowicz" będzie musiał odejść. PiS nie chce oddać władzy, ale wie że to pierdolnie, to asekuracyjnie robi wszystko żeby rząd mniejszościowy musiał ciąć i wywołać niezadowolenie. A wtedy w najgorszym wypadku rządzić będą aż do uwenezuelnienia. Ja nie wiem, skąd to pierdolenięte przekonanie, że tym razem inflacja nie będzie jak w Zimbabwe.
Sebastian Flak

