Żarłak napisał(a): No dobrze, a wracając do tematu, to dlaczego Kaczyński opowiedział się po stronie Chin?Bo ostał mu się ino sznur. Czyli Chiny. Kosa z Brukselą, kosa z Waszyngtonem, kosa z Moskwą (a przynajmniej JK tak to postrzega), z ważniejszych ośrodków ostał się ino Pekin.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.


