E.T. napisał(a): A tym czasem trochę śmieszno, a trochę straszno, bo "cywilizacja życia" już myśli o ochronie życia dzieci niezagnieżdżonych: https://twitter.com/CywilizacjaZ/status/...0902615044Bierze się to z próby konsekwentnego wnioskowania na podstawie wcześniej przyjętych założeń. Zdecydowana większość przejdzie obojętnie wobec niby przyjętych założeń, wystarczy, że ich jawnie nie podważy, a mała część będzie drążyć aż do końca. Jeżeli życie zaczyna się od poczęcia, człowiek jest równy w swojej godności na każdym etapie życia to tak samo należy chronić 1 miesięczny zarodek jak i 3 miesięczny płód. Idąc dalej, życie ludzkie zaczyna się jeszcze przed medycznym początkiem ciąży. Czyli już "człowieczek" w pierwszych nastu godzinach dopiero wędruje do macicy. Czy wobec tego kobiety stosujące spirale można nazywać....dzieciobójczyniam (przynajmniej potencjalnymi, skoro może dojść do zapłodnienia i intencjonalnie wtedy nie dopuści się do zagnieżdżenia)i?!
Skąd ci ludzie biorą te swoje moralne intuicje? (cóż takiego strasznego się dzieje wraz ze śmiercią niechcianego zarodka?) I jak ustalili, że od stosowania wkładek domaciczny wyginają narody?
Nie wiem, ale trochę się boję.
Nie chcę brać na siebie ciężaru dowodów w/w twierdzeń. Ale taki wydaje mi się tok rozumowania bunkra prolife (czy probaptism). W taką argumentacją się spotykałem w bardziej hermetycznych miejscach, nic dziwnego, że nie chcieli się tym za bardzo afiszować publicznie by nie przestraszyć potencjalne szare masy. Mądrość etapu nakazuje dawkować przekaz stosownie do okoliczności.
Od lat tu i ówdzie wybrzmiewały takie tony, ale mało kto się tym interesował i podłapywał bo media społecznościowe były mniej popularne, a sam temat wydawał się mocno abstrakcyjny, klimat polityczny był inny.
W pewnym miejscu wielodzietne kobiety utyskiwały, że w prezerwatywach znajduje się plemnikobójcza substancja, która dodatkowo może prowokować poronienia jeżeli kobieta jest na wczesnym etapie ciąży, więc są środkiem bardziej zbrodniczym jak tylko uniemożliwiającym zapłodnienie. A tak w ogóle to takim koncernom i producentom co do zasady nie należy ufać. Były też dyskusje o pogrzebach na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Kondukt pogrzebowy za zapłodnioną komórką?!
Spotkałem się nawet z konceptem życia (jeszcze) niepoczętego. I nie chodzi o stary suchar z wystrzeliwanymi plemnikami.
Stop andromedyzacji Drogi Mlecznej!


