Moja matka ma takiego sąsiada - pana Marianka, połączenie uczynnego sąsiada z głupkiem wioskowym, który jej pomaga w zakupach, opłatach.
No i Marianek złapał właśnie czipa. Oczywiście się k.... nie szczepił, bo i po co, jego to nie dotyczy.
Boję się, żeby moja staruszka znowu się nie załapała. Na szczęście jest zaszczepiona i wychorowana.
No i Marianek złapał właśnie czipa. Oczywiście się k.... nie szczepił, bo i po co, jego to nie dotyczy.
Boję się, żeby moja staruszka znowu się nie załapała. Na szczęście jest zaszczepiona i wychorowana.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

