kmat napisał(a): Więc pozostała mu tylko ucieczka do przodu, tyle że to oznacza eskalację, która łatwo może się skończyć podpaleniem świata.
Nie ucieczka, tylko prewencja. Ucieczka wiąże się ze zmianami systemowymi do których nie są zdolni. Dlatego pozostają im same złe wybory w puli, i dlatego są groźni. Więc cały czas będą obstawać przy taktyce efektu zastraszania i dystansowania np. Ukrainy od Zachodu i liczyć na to, że solidarność zostanie złamana. Na razie nie bardzo to wychodzi, bo UK się nie przestraszyło, zagwarantowali rządowi w Kijowie środki na przyspieszenie budowy portu. USA dosłało jakiś skromny zapas amunicji itp. Szwedzi myślą o wysłaniu doradców wojskowych. Dzieje się dużo i kto wie czy na wiosnę ruscy nie ruszą jak 8 lat wcześniej. Testują Zachód w nowej rzeczywistości (po wycofaniu USA z Afganistanu), a Zachód chyba coraz częściej postrzega Kreml jako rozczarowującego partnera politycznego.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

