lumberjack napisał(a): Straszne przestępstwo.
Może nie przestępstwo. Ale mała wskazówka, że Twoja retoryka rodem z prawa do obrony własnej jest, delikatnie mówiąc, nie na miejscu. To nie było self defense ale vigiliantyzm.
Cytat:Jak nie bronić, to niby co? Mając broń palną uciekał przed grupą tych, którzy go atakowali. Gdyby miał intencję zabicia kogoś, to od samego początku by to inaczej wyglądało.
No a znalazł się w tym miejscu przez jakiś teleporter, ktoś mu wcisnął tę broń w ręku i w ogóle, był przypadkowym przechodniem?
Cytat:Czemu postawa, która przybiera skalę powszechną jest czymś zrozumiałym, tolerowanym i akceptowanym, a kiedy to samo praktykuje jednostka, to już się podnosi larum? Przecież w Kenoshy był chaos i rozpierducha, której policja nie ogarniała.
Gdyby gostek, o którym mowa, spiknął się z innymi gostkami na wzór wspomnianej przez Ciebie straży miejskiej, to miałby przynajmniej teoretyczne szanse na to, że sam efekt zastraszający by wystarczył.
Cytat:https://pl.wikipedia.org/wiki/Stra%C5%BC...80%931915)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stra%C5%BC...ka_(II_RP)
Ameryka ma swoje tradycje:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stra%C5%BC_obywatelska
"W 1862, podczas wojny secesyjnej w północnym Teksasie, Konfederaci aresztowali kilku sympatyków Unii. Siedmiu z nich osądzono i skazano za śmierć przez powieszenie, pozostałych 14 powieszono bez sądu. Kilka tygodni później powieszono kilkoro innych sympatyków Unii. Wydarzenia te przeszły do historii Stanów Zjednoczonych jako "Wielkie wieszanie w Gainesville" (The Great Hanging at Gainesville)[2].
W 1865 założono organizację o nazwie Ku Klux Klan, która pierwotnie miała pomagać wdowom oraz dzieciom zabitych żołnierzy Konfederacji. (...)"
Resztę sobie sam doczytasz.
Cytat:To podobne zjawisko jak z religiami. Jak jednostka gada jakieś dziwne rzeczy to uchodzi za dziwoląga lub za psychicznego a jeśli bardzo duża grupa to już się to nazywa religią.
Twoje skoki myślowo-skojarzeniowe powoli prześcigają te gąskowe. Oczywiście, że ani pojedyncza osoba nie ma prawa okradać sklepu, ani masa ludzi. Oczywiście, że ani pojedynczy człowiek nie ma prawa strzelać sobie do tłumu, ani masa ludzi. W sumie gdyby chłopak pojechał z jakąś paczką znajomych, to w zależności od okoliczności mogłoby być lepiej lub gorzej. Chłopak jadąc samotnie nie miał jednak szans na obronienie budki z piwem (gdyby takie tam były). I nie miał szans na jakiekolwiek działanie bez strzelania do ludzi. Jego pierwszym przestępstwem była bezdenna głupota. W połoczeniu z posiadaniem broni palnej.
Cytat:Ja nie lubię po prostu jak ktoś niszczy czyjeś mienie. Tacy ludzie niezależnie od poglądów powinni co najmniej dostawać bęcki. Ci co w ramach BLM rozwalają i okradają centra miast i ci od Trumpa, którzy atakowali kapitol. Wszystkich bym tłukł i pałował. Jeśli to jest prawacka bańka, to cóż... to że bańka to nie znaczy, że nie ma tu słuszności.
Cóż, ja jestem takim dziwakiem, że dla mnie własność jest ciut ciut mniej ważna niż życie. I że prawo do zabijania złodzieja powinno być wyjątkiem od normy. A co do skali zniszczeń:
https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art87892...i-pokojowe
Według wyliczeń, policja dokonywała zatrzymań w czasie 5 procent z 7305 demonstracji. Oficjalnie zatrzymano ponad 8,5 tys. osób. Policja użyła gazu łzawiącego lub podobnych substancji w przypadku 2,5 proc. protestów.
Osoby ranne (wśród uczestników demonstracji lub osób postronnych) zanotowano w przypadku 1,6 proc. protestów. Zginęły cztery osoby (trzej demonstranci Black Lives Matter i jedna inna osoba), podczas protestów w miastach Omaha (Nebraska), Austin (Teksas) i Kenosha (Wisconsin). Dodatkowo w Portland (Oregon) zginął prawicowy działacz, zabity przez antyfaszystowskiego aktywistę (kilka dni później sprawca został śmiertelnie postrzelony przez policję).
Podkreślmy, podczas protestów obejmujących całe Stany Zjednoczone zginęły cztery osoby. Z tego dwie idą na konto tego samozwańczego vigillianta. Połowa. Pięćdziesiąt procent. Jeden z dwóch. Jeżeli doliczymy to wydarzenie w Portland, to będzie w sumie sześć osób zabitych (łącznie z "aktywistą"), ale to nadal jedna ofiara na trzy na koncie tej jednej uniewinnionej osoby.
Polecam też przeczytanie dalszej części tekstu o zniszczeniach, ale takie rzeczy może jeszcze są kwestią interpretacji, liczby zmarłych są absolutne. A teraz jeszcze jedno porównanie:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Atak_na_Ka...ne_i_ranni
W trakcie zamieszek na Kapitolu śmierć poniosło 5 osób...
Należy przyznać, że z tych ofiar jedna była bezpośrednio stratowana przet tłum, jedna postrzelona przez policjanta, jeden to policjant poturbowany śmiertelnie przez demonstrantów, reszta to ofiary raczej przypadkowe, jakieś powikłania medyczne, może nie powinno się wliczać. No ale jednak proporcje są jakie są.
Dlatego wyjmij swój łeb z prawackiej bańki i skończ z tym symetryzmem. Zbyt bardzo Ciebie szanuję żeby zakładać, że nie jesteś w stanie wykonać taką operację myślową i po prostu skonfrontować swoje tezy z rzeczywistością. Więc to nie brak umiejętności a brak chęci sprawia, że reagujesz czysto emocjonalnie i bezrefleksyjnie w tym temacie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

