E.T. napisał(a):Mustafa Mond napisał(a): No nie wiem. To trochę mało opłacalne. No bo śmierć masy ludzi jest tragedią, co wiąże się z problemami gospodarczymi, towarzyskimi itd. Część ludzi pewnie zrozumiałaby swój błąd (widząc los innych lub własny, wielki rachunek), ale masa ludzi chorowałaby i umarłaby, bo nic by nie zrozumiała.
To jest kwestia sposobu wprowadzenia takiego rozwiązania. Nie z dnia na dzień i nie w środku fali covidu. Raczej wprowadziłbym to tuż po przejściu fali, tak aby uniknąć tych niepożądanych efektów. Media już by temat podchwyciły, informując o kosztach hospitalizacji, a zanim nadeszłaby kolejna fala, mielibyśmy już nieliczne i bardzo głośne przypadki tego typu zadłużeń lub zgonów spowodowanych unikaniem kosztownego leczenia. Zanim nadeszła by fala, wielu poszłoby po rozum do głowy. Dodatkowe utrudnienia dla niezaszczepionych dołożyłby swoje do tego efektu.
To zawsze jest zachęta do szczepień, a poza tym uczy społeczeństwo przezorności. Tyle że chyba łatwiejszą drogą jest nie "ojcowska" nauczka, tylko "matczyna" opiekuńczość na zasadzie, że ludzie nie rozumieją (trochę jak dzieci), więc trzeba ich pokierować. Na takiej samej zasadzie ja nie znam się na medycynie i biorę, co mi lekarz przypisuje, a nikt ode mnie nie wymaga zrozumienia zagrożenia i wyboru właściwego leku. No bo jakie byłyby skutki przymusu szczepień? Dajmy na to, że za każdy miesiąc zwłoki byłoby kilkaset złotych kary (kara większa dla ludzi dużo zarabiających), a za zaszczepienie się zwróciłoby się połowę z wpłaconych kar lub by się umorzyło dług. Jakieś bunty społeczne? Austria odważyła się zapowiedzieć z dużym wyprzedzeniem (by ludzi oswoić z informacją) plan obowiązkowych szczepień i Wiedeń nie spłonął. 35 tysięcy ludzi pokrzyczało i sobie poszło - taki protest. W Warszawie pokrzyczałoby z... 50 tysięcy?
Kosiniak-Kamysz proponuje za to system nagród, czyli 600 złotych za każde zaszczepienie. To też dobry pomysł. Z kar dla nieszczepiących się opłacałoby się nagrody tym, co się zaszczepili. No i trzeba pomagać ludziom pokonywać lęki, jeżeli boją się szczepień. Myślę, że wtedy byłoby trochę protestów, ale ogółem system, by działał, a prawie każdy by się szczepił. Tysiące ludzi przeżyłoby, co byłoby dobre moralnie i opłacalne gospodarczo-społecznie.
Na razie tak wygląda mój ranking szczepionkowych twardzieli, którzy uratowali masę żyć ludzkich, pod względem ich mocy szczepienia ludzi dzięki mocnemu zachęcaniu:
1. Rząd austriacki
2. Emmanuel Macron
3. Joe Biden
I dalej nie wiem, jaki przepis Konstytucji blokuje obowiązek szczepień. Bodajże w art. 19 jest zakaz przeprowadzania na ludziach eksperymentów bez ich zgody, ale to nie jest eksperyment, bo wszystko jest już dogłębnie przebadane. Jak ktoś mi poda normę konstytucyjną, jaką można tu podstawić, to dam tłustego, soczystego plusa do reputacji.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

