[Ayla Mustafa]

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Trybuna...30432.html

Grupa ludzi związanych z PIS udająca Trybunał Konstytucyjny właśnie orzekła, że zapis Europejskiej Konwencji  Praw Człowieka brzmiący:

""każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym, albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu sprawie karnej"."

jest niezgodny z polską Konstytucją.

Chryste Panie. Jezus Maria.
Trochę o tej sprawie czytałem. ETPCz badał sprawę Xero i uznał tam, że trzech sędziów polskiego Trybunału Konstytucyjnego siedzi tam nielegalnie, a nielegalni sędziowie naruszają prawo do procesu związanego ze skargą konstytucyjną.
No a polski TK stwierdził właśnie, że... TK nie jest sądem, więc nie obejmuje go zasada prawa do sądu? :O
Trybunał Konstytucyjny jak i Trybunał Stanu nie jest "sądem" w znaczeniu pojęć użytych w NASZEJ Konstytucji, ale nawet nasza Konstytucja uznaje TK za część władzy sądowniczej. To że u nas nazywa się to Trybunałem nie ma żadnego znaczenia. To tylko tradycyjna nazwa. A na gruncie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka każda część władzy sądowniczej jest badana pod kątem art. 6. Idąc tym tokiem rozumowania PiS może skasować wszystkie sądy i zastąpić je tak zwanymi trybunałami ludowymi (o tej samej funkcji), a potem uznawać, że art. 6 nie ma do nich zastosowania, bo nazywamy je u siebie "trybunałami" a nie "sądami". To jest tak niskie umysłowo, że nie dziwię się, że Morawiecki musi robić konferencję prasową na balkonie Pałacu Elizejskiego, bo Macron się go wstydzi. Jezus. Ja bym im napisał lepiej uargumentowany wyrok będąc pijanym i w zamian za sześciopak Harnasia w czasie godziny.

Np. w USA rolę Trybunału Konstytucyjnego ma coś, co nazywa się Sąd Najwyższy. No niesamowite. Sądy ogółem są od autorytarnego rozstrzygania o prawie w danej sytuacji. TK to robi. Twórcy EKPCz od początku pewnie zakładali, że każda gałąź władzy sądowniczej ma być badana pod pryzmatem art. 6. Gdyby tak nie było, to inaczej unormowaliby sądy, które rozstrzygają o zgodności aktu z aktem wyższej rangi.