bert04 napisał(a): Jak kiedyś mi wyjaśniał jakiś medyk, wirus też człowiek, też chce żyć. Zabijanie ofiary jest nieefektywne, gdyż prowadzi do przerwania łańcucha zarażania, dlatego wirus będzie mutował tak długo, aż stanie się coraz bardziej zaraźliwy, ale też coraz bardziej nieszkodliwy. Na końcu dnia podzieli los Hiszpanki, której żniwo było nie mniejsze od Korony, a dziś jedynie dla emerytów jest potencjalnie śmiertelną grypą.
To znaczy on tak się mądrzył, ale pasuje to trochę do tego, co piszesz wyżej o Omikronie.
Ma to sens. Wirus nie chce zabijać ofiary i jej izolować (kwarantanna itd.) - przerywanie łańcucha się mu nie opłaca. Ale mam nadzieję, że śmiertelność spadnie na tyle, że ogółem będzie się wszystko stabilizowało. Może rządy zachodnie dmuchają na zimne.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

