@Lumber
Ale mam nadzieję, że widzisz różnicę pomiędzy deportacją nielegalnych uchodźców do kraju pochodzenia z zachowaniem wszelkich procedur a tzw. push-backiem który w naszych warunkach polegał na siłowym wypchaniu tych ludzi do lasu - tylko, że tego po drugiej stronie granicy? Bo przecież o to się wszystko rozbija.
A argument, że fala jest mała nie jest inwalidą. Łukaszenka nie ma po prostu mocy przerobowych aby zalać nas prawdziwą falą uchodźców nie destabilizując jednocześnie sytuacji na Białorusi. Stąd chyba w najgorszym momencie na naszej granicy było jakieś 3-4 tysiące ludzi. Gdybyśmy ich po prostu metodycznie odsyłali, żadnego kryzysu na granicy by nie było a gdyby go nie było to Łukaszenka straciłby interes w przysyłaniu tych ludzi. A tak trzymając ich tam tygodniami spowodowaliśmy, że Łukaszenka dostał dokładnie to co chciał.
Pomógł mu w tym PIS, który dbając o własne interesy wyolbrzymił sprawę i zagrożenie. Przecież ta cała "wojna hybrydowa" , "bohaterska obrona granic" "wszyscy murem za mundurem" sprowadza się jak na razie (nie licząc dramatu ludzi, którzy poumierali w lasach) do kilku incydentów z rzucaniem kamieniami w służby porządkowe. Czyli czegoś co można w sumie zobaczyć na randomowych meczu tzw. ekstraklasy.
Ale mam nadzieję, że widzisz różnicę pomiędzy deportacją nielegalnych uchodźców do kraju pochodzenia z zachowaniem wszelkich procedur a tzw. push-backiem który w naszych warunkach polegał na siłowym wypchaniu tych ludzi do lasu - tylko, że tego po drugiej stronie granicy? Bo przecież o to się wszystko rozbija.
A argument, że fala jest mała nie jest inwalidą. Łukaszenka nie ma po prostu mocy przerobowych aby zalać nas prawdziwą falą uchodźców nie destabilizując jednocześnie sytuacji na Białorusi. Stąd chyba w najgorszym momencie na naszej granicy było jakieś 3-4 tysiące ludzi. Gdybyśmy ich po prostu metodycznie odsyłali, żadnego kryzysu na granicy by nie było a gdyby go nie było to Łukaszenka straciłby interes w przysyłaniu tych ludzi. A tak trzymając ich tam tygodniami spowodowaliśmy, że Łukaszenka dostał dokładnie to co chciał.
Pomógł mu w tym PIS, który dbając o własne interesy wyolbrzymił sprawę i zagrożenie. Przecież ta cała "wojna hybrydowa" , "bohaterska obrona granic" "wszyscy murem za mundurem" sprowadza się jak na razie (nie licząc dramatu ludzi, którzy poumierali w lasach) do kilku incydentów z rzucaniem kamieniami w służby porządkowe. Czyli czegoś co można w sumie zobaczyć na randomowych meczu tzw. ekstraklasy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

