Rowerex napisał(a): Ze dwadzieścia lat temu na jakiejś grupie dyskusyjnej opisywał ktoś jak zrobił sobie taki bojler - po prostu zastosował niskonapięciowe grzałki, grzał wodę energią elektryczną bezpośrednio z paneli słonecznych na krótkich kablach, do tego sterowanie itp. - hulało i grzało - i co, odmówiłbyś mu wtedy genialności? Chyba nawet do n-tej potęgi, bo wtedy statystyczny Polak baterie słoneczne widział co najwyżej w kalkulatorach.
A skąd. Ja takim rozwiązaniom brawa biję. Niezależnie od wszystkiego, tanim kosztem ma gorącą wodę użytkową. I o to chodzi.
Sofeicz napisał(a):Gawain napisał(a): To chyba chodzi o sprawność układu a nie samych paneli. Prąd od razu zamieniany jest w ciepło ogrzewające wodę, a nie najpierw produkuje się prąd, potem odpowiednio przetwarza żeby na wyjściu było 230V i dopiero potem podłącza się co się chce w tym bojler i grzałki. Tu od razu elektrony lecą do grzałki z termostatem i niezależnie od napięcia po prostu grzeje "ruską grzałką" z kabla i żyletkiNo i w takim wypadku wystarczy cokolwiek mocniejszego od księżyca a woda użytkowa jest ogrzana. Genialne, banalnie proste i można wiecznie użytkować panele, bo straty że starzenia się to najwyżej różnice w czasie nagrzewania się wody. I to raczej niewielkie. Kolektory mają straty ciepła na przesyle a ograniczona powierzchnia i hydraulika nagrzeją określoną ilość. Tu problemy się redukują. A że ceny paneli spadają... No cóż. Jak se w końcu zacznę remont to za maks 5 lat zostanę energetycznym bretharianinem. Tanio, efektywnie, genialnie.
Sprawność nowoczesnych falowników, to ok. 90% (a grzałki z definicji mają 100% sprawność) więc nie rozumiem, co w tym takiego rewolucyjnego.
Liczy się łączna sprawność od A do Ż, i ta w przypadku FV na razie nie przekracza 20%.
Nawet najprostsza instalacja kolektorowa dedykowana do grzania wody bije ten przełomowy wynalazek 4 krotnie.
Chyba w lecie. Zimą, również w Hiszpanii efektywność układu spada.
Cytat:Praca kolektora w systemie całorocznym
Jednym z kluczowych założeń warunkujących pracę kolektora w półroczu zimowym jest jego izolacja, zarówno w znaczeniu konstrukcyjnym samego układu, jak również orurowania rozprowadzającego czynnik. Najlepszą termoizolację uzyskamy montując system w połaci dachu minimalizując tym samym powierzchnię chłodzącą w postaci tylnej obudowy. Kolejnym wymiarem jest kwestia budowy. I tu zdecydowany prym wiodą kolektory próżniowe, gdyż właśnie owa próżnia jest najlepszym izolatorem. Przyjmuje się, że im większa średnica rurek kolektora tym mniejsze straty ciepła. W zwiększeniu wydajności pomogą również tzw. zwierciadła liniowe odpowiedzialne za kierowanie promieni słonecznych w stronę kolektora. Jednak wadą kolektorów próżniowych jest konieczność osiągnięcia dość wysokiej temperatury czynnika (ok.25oC), który jest konieczny do rozpoczęcia pracy kolektora oraz fakt, iż kolektory rurowe nie mogą być odśnieżane. Pomimo że wersja rurowa kolektora pochłania również promieniowanie rozproszone (kolektory płaskie wykorzystują jedynie promieniowanie bezpośrednie, którego jest bardzo mało w okresie od września do kwietnia) to jednak w czasie zimowych pochmurnych dni jest to znacznie utrudnione.
A panele produkują co najwyżej mniej prądu, w dupie mając temperaturę czynnika, hydrauliczne elementy układu, konieczność izolowania rur i całego tego majdanu związanego z grzaniem cieczy. Patent jest prosty. Panel, skrzynka, grzałka. I wuala. Można w dzień ogrzewać duże ilości wody, nie tylko użytkowej, ale też takej do ogrzewania domu. A lepsze panele zapewnią to nawet nam.
Sebastian Flak


No i w takim wypadku wystarczy cokolwiek mocniejszego od księżyca a woda użytkowa jest ogrzana. Genialne, banalnie proste i można wiecznie użytkować panele, bo straty że starzenia się to najwyżej różnice w czasie nagrzewania się wody. I to raczej niewielkie. Kolektory mają straty ciepła na przesyle a ograniczona powierzchnia i hydraulika nagrzeją określoną ilość. Tu problemy się redukują. A że ceny paneli spadają... No cóż. Jak se w końcu zacznę remont to za maks 5 lat zostanę energetycznym bretharianinem. Tanio, efektywnie, genialnie.