Sebrian napisał(a): Pięć odcinków za mną, pewnie do świąt skończę. Póki co to na oglądanie namawia mnie kobita, a nie na odwrót. I ona, jako człowiek, któy nie zna w ogóle historii z książek, jest zachwycona. To też pewna podpowiedź, dlaczego serial wygląda tak, a nie inaczej - myślę, że nie jest ona wyjątkiem.To jest właśnie sedno sprawy. Nie jest to serial dla miłośników czy fanatyków Wiedźmina książkowego, ani growego a już na pewno polskiego entuzjasty sagi Sapkowskiego. To ma się sprzedać i być oglądane na całym świecie przez ludzi, którzy nawet nie pamiętają kim jest i co w zeszłym sezonie robił Dżerald. Co z tego, że na metacritic oburzeni fani dają 0 bo im się nie podobają chociażby fabularne zmiany skoro sto milionów przypadkowych ludzi pewnie obejrzy, będzie się dobrze bawić i z niecierpliwością będzie czekać na kolejny sezon.
A co z tym drugim epizodem? Chodzi o Eskela, który zamienił się w gadające "drzewko"?

