Sebrian napisał(a): @Osiris i @Gawain
Eskel, którego zaraża leszy, to jedno. I nie chodzi mi nawet o sam fakt infekcji, bo wątek monolitów i nieznanych wiedźminom mutacji stworów mnie nie odstrasza. Ale jak już chcieli wrobić w to jakiegoś wiedźmina, to dlaczego, do cholery, wybrali Eskela?! W Kaer Mohren zasiada co najmniej kilku więcej w porównaniu do sagi - nie mogli wkręcić w to czarnoskórego Bogdana czy innego, kudłatego brodacza? A no nie - Eskel, najbardziej roztropny i ludzki z ekipy, został tu wykreowany na nabuzowanego, czupurnego podlotka.
A to tłumaczył Cavill w ostatnim odcinku. Po jego zachowaniu Geralt miał wiedzieć, że Eskelowi dokucza rana.
Cytat:No i teraz pora na drugie, bo bezpośrednio z nim wiążę się impreza w wiedźmińskim siedliszczu. Eskel sprowadzający do zamku dziwki... poważnie?
No to możliwe. W końcu lokacja Kaer Morhen przestała być tajemnicą na krotko przed zniszczeniem mutagenów i wybiciu Wiedźminów. A lokalna ludność musiała zauważyć, że po jakieś wiaderka, garnki i inne wygarbowane skóry przyłażą Wieśki.
Cytat:Ale to jeszcze nic. Kiedy doszło do jatki, panie zostały odesłane. Ciri powiedziała im, którym skrzydłem zamku mają iść i dawaj - pośród zimowej zawieruchy grupka kobiet w zwiewnych sukienkach wraca z ukrytego pośród gór siedliszcza - które nawet Triss uznaje jako miejsce, gdzie mało kto potrafi dotrzeć - do ciepłej karczmy.
No nie. Mają się schować w pokojach. Widzą jatkę i postanawiają uciec. Jak przyjechały wozem to mają wóz i znają drogę. No i w niczym to nie przeszkadza żeby mało kto wiedział gdzie to jest. A już tym bardziej wiedzą jak wyjechać obecni w lokacji. Mają jak Krzynówek, cały czas do przodu. A potem w stronę z której się przyszło.
Cytat:Proste kobity, a zdolności orientacji przestrzennej jak oficerowie Nilfgardu, pogratulować.
No nie. Do Kaer Morhen trudno było odkryć ścieżkę, ale jak już tam się było to raczej nie było wyjścia jak iść jedyną drogą i dalej już w stronę z której się przyszło. Prawdopodobne. Choć fakt, nie kojarzę by Vesemir chętnie zapraszał gości, zwłaszcza pospólstwo.
Cytat:Ktoś mądry rzekł kiedyś, że opowieść/serial/cokolwiek jest strawne niezależnie od przedstawionego tam świata i fizyki dopóki wszystko się tej fizyki trzyma. To, że Geralt podwija na mrozie rękawy można przyjąć, wszak jest mutantem. To, że leszy okazuje się zaraźliwy - przejdzie. Ale cała reszta jest durna nawet jak na fantastykę.
W drugim sezonie? Nie zgodzę się. Bazują na niedopowiedzeniu pewnych rzeczy, których przedstawianie byłoby trywialne i zabierało czas. Ale to nie błąd tylko konieczność. Fakt, psuje to efekt, bo widz musi analizować nie mając na to czasu. Właściwie to wygląda jak pocięcie materiału.
Cytat:Sześć odcinków za mną i niezależnie od tego co pokażą dwa ostatnie, czuję zawód. Sezon pierwszy nie był idealny, ale po nim nie mogłem się doczekać drugiego. Po drugim wcale nie będzie mi spieszno do trzeciego. Oglądnę, z ciekawości, ale trudno - wolę po raz enty pochłonąć książki i zanurzyć się w świat gier. Może jestem zbyt twardogłowy na wizję pani Lauren, ale przynajmniej w tej sferze pozostanę konserwatystą
Nie znam gier to może mi coś umyka, ale ja widzę w wizji Lauren próbę naprawienia tego co Sapek rozdrapał. I to logicznej próby.
DziadBorowy napisał(a): Ano właśnie. Fabularnie było to zupełnie bez sensu. Pomijam już to, że Kaer Morhen to było miejsce, którego lokalizacja utrzymywana jest w tajemnicy.
Utrzymywana była w tajemnicy. Przecież zamek znaleziono już wcześniej. Fakt, nie chwalono się lokalizacją, ale nie zmienia to faktu, że stado młodych chłopów w czasie długiej zimy jakoś musi wypocząć a na typy intelektualistów to oni nie wyglądali. W sumie to po to dowalono stado Wiedźminów, mimo że w sadze ich nie było. Trzeba było pokazać czym się zajmują w tym zamku.
Cytat:Przecież te panie niczemu konkretnemu tam nie służyły. Imprezę równie dobrze można było przedstawić w wiedźmińskim gronie jako zwyczajną popijawę.
No można. Tylko ile można tylko pić. Mało ciekawy aspekt siedzenia w koszarach. No i chyba Wieśki mieli jakąś zmutowaną chuć. Toż Gerard żadnej babie nie przepuścił... I trzy miechy abstynencji? No ja tu widzę zamysł.
Cytat:Jeszcze gdyby Eskel po przemianie zrobił wśród nich jakąś krwawą jatkę - mogło to wówczas uprawdopodobnić późniejszą decyzję Geralta, A tak? "Którędy do wyjścia? Tam! Ok to my już pójdziemy". Zupełnie nie rozumiem po co to ten wątek został wsadzony do tego odcinka.
Przecież uciekały a miały zostać i Ciri ich desperacji nie zatrzymywała.
Cytat:Też jestem na tym etapie i zawodu nie czuję. Ale nie spodziewałem się po tym serialu nic dobrego. Ogólnie oceniłbym go jako "ujdzie". I już pal sześć zgrzyty fabularne i znaczące oraz moim zdaniem niepotrzebne odejście od pierwowzoru. Największą bolączką tego serialu jest to, że mało angażuje widza a momentami nawet ociera się o nudę. Ocena byłaby trochę gorsza - ale uratował ją nieco 6 całkiem niezły odcinek.
Po pierwszym sezonie nie spodziewałem się trzymania pierwowzoru. A finał serii był dziadowski w porównaniu do całości więc wierność zakończyłaby się impotencją i powtórką z GoT. Zareagowali i to w drugim sezonie bardzo dobrze. Choć dłużyzny i nuda to faktycznie problem. Ale wydaje mi się, że to efekt oszczędzania rozwiązań fabularnych na przyszłe sezony. Chcą robić je po 8 odcinków, ale zakładam że w większej ilości. Już widzą, że oglądalność jest duża. Nie zarżną kury złotonośnej.
Sebastian Flak


