Adam napisał
Rozumując w sposób jaki przestawiłeś, publiczna TV jest niezależna jako przeciwwaga do TVNu. Z opinii powyższych także Lumbera i berta jasno wynika, że niezależność rozumie się jako odmienność narracji, jako prawo w demokracji.
Niestety w takich przypadkach aspekt zależności danego medium i skutki z tego wynikające umykają uwadze. Każde obce medium w danym kraju reprezentuje interes właścicielski, a nie racje stanu danego państwa. To zupełnie naturalne i oczywiste. Media rządowe wraz rządem reprezentują ten interes. Rzecz jasna można nie zgadzać się z polityką rządu, można wskazywać np na uległość wobec innych etcet. Niemniej koniec końców politycy są rozliczani wewnętrznie przez wyborców, kolejne rządy i łatwo sobie wyobrazić co się będzie działo u nas po zmianie władzy.
Natomiast właściciele obcych mediów wpływający na polską politykę nie są i nigdy nie będą z tego rozliczani. Podobnie taki Newsweek jest niezależny od władz co pięknie brzmi. Nie zmienia to faktu, że jego naczelny uczestniczył czynnie w manifestacjach KODu za przyzwoleniem góry. Nie wyobrażam sobie (mylę się?) naczelnego Newsweeka np w Niemczech w takiej roli. To świadczy jak jesteśmy traktowani. Tak samo Der Onet zawsze jest i będzie przeciwko obecnym władzom polskim, ponieważ nie pasują one, ani władzom niemieckim, ani unijnym gdzie pierwsze skrzypce grają Niemcy. Rzecz jasna nie wścieka mnie to, ponieważ traktuje to jak zwykłą grę dominacyjnych interesów z dłuuugą historią, nihil novi. Do takiej gry wykorzystuje się niezadowoloną część społeczeństwa, które jest szczęśliwe, że ma wsparcie. O więcej nie pyta.
RT w USA wpisana został na lista FARA (zagranicznych agentów), ponieważ przedstawiała wizje medialną niezgodną z racją stanu USA. Po prostu nie pozwalają sobie w kasze dmuchać. Silni jak USA, czy Niemcy pilnują mocno własnego rynku medialnego, aby kto im społeczeństwa nie urabiał dla własnych interesów. Nas na to nie stać, więc ten front z TVNem trzeba zamknąć. Nie znaczy to jednak, że należy nie dostrzegać skutków ubocznych.
Co do Polsatu to jest nie tyle przychylny PiSom, co pro słupkowy. Im większe poparcie dla PiSu tym milsi. Kiedy słabną słupki redaktorzy stają się bardziej surowi. Polsat stara się poruszać w jak najszerszym targecie widzów, co wymusza pewną obiektywność poprzez prezentowanie obu opcji i zachowanie gospodarzy. Prowadzący potrafią mieć dystans, czasem ironiczny co do występów gościnnych nawiedzonych polityków. W sumie są chyba najlepsi.
Cytat:Wole Polsat, nawet przychylny PiSowi. Nigdy poza tym nie uwazalem tej stacji za niezalezna, tylko jako przeciwwage do TVPis, to na co zwrocil uwage Lumber.
Rozumując w sposób jaki przestawiłeś, publiczna TV jest niezależna jako przeciwwaga do TVNu. Z opinii powyższych także Lumbera i berta jasno wynika, że niezależność rozumie się jako odmienność narracji, jako prawo w demokracji.
Niestety w takich przypadkach aspekt zależności danego medium i skutki z tego wynikające umykają uwadze. Każde obce medium w danym kraju reprezentuje interes właścicielski, a nie racje stanu danego państwa. To zupełnie naturalne i oczywiste. Media rządowe wraz rządem reprezentują ten interes. Rzecz jasna można nie zgadzać się z polityką rządu, można wskazywać np na uległość wobec innych etcet. Niemniej koniec końców politycy są rozliczani wewnętrznie przez wyborców, kolejne rządy i łatwo sobie wyobrazić co się będzie działo u nas po zmianie władzy.
Natomiast właściciele obcych mediów wpływający na polską politykę nie są i nigdy nie będą z tego rozliczani. Podobnie taki Newsweek jest niezależny od władz co pięknie brzmi. Nie zmienia to faktu, że jego naczelny uczestniczył czynnie w manifestacjach KODu za przyzwoleniem góry. Nie wyobrażam sobie (mylę się?) naczelnego Newsweeka np w Niemczech w takiej roli. To świadczy jak jesteśmy traktowani. Tak samo Der Onet zawsze jest i będzie przeciwko obecnym władzom polskim, ponieważ nie pasują one, ani władzom niemieckim, ani unijnym gdzie pierwsze skrzypce grają Niemcy. Rzecz jasna nie wścieka mnie to, ponieważ traktuje to jak zwykłą grę dominacyjnych interesów z dłuuugą historią, nihil novi. Do takiej gry wykorzystuje się niezadowoloną część społeczeństwa, które jest szczęśliwe, że ma wsparcie. O więcej nie pyta.
RT w USA wpisana został na lista FARA (zagranicznych agentów), ponieważ przedstawiała wizje medialną niezgodną z racją stanu USA. Po prostu nie pozwalają sobie w kasze dmuchać. Silni jak USA, czy Niemcy pilnują mocno własnego rynku medialnego, aby kto im społeczeństwa nie urabiał dla własnych interesów. Nas na to nie stać, więc ten front z TVNem trzeba zamknąć. Nie znaczy to jednak, że należy nie dostrzegać skutków ubocznych.
Co do Polsatu to jest nie tyle przychylny PiSom, co pro słupkowy. Im większe poparcie dla PiSu tym milsi. Kiedy słabną słupki redaktorzy stają się bardziej surowi. Polsat stara się poruszać w jak najszerszym targecie widzów, co wymusza pewną obiektywność poprzez prezentowanie obu opcji i zachowanie gospodarzy. Prowadzący potrafią mieć dystans, czasem ironiczny co do występów gościnnych nawiedzonych polityków. W sumie są chyba najlepsi.

