Coś mi przyszło do głowy. Sporo pisze się o Rosji i Chinach, i co one na to. Tylko od niedawna tam jest jeszcze inny rozgrywający. Po zajęciu Afganistanu przez talibów dobry dostęp do Azji środkowej uzyskał Pakistan. A jak Pakistan, to i emirat naftowe znad Zatoki Perskiej. Turcja też będzie raczej pro niż kontra. Sezon na eksport wahhabickiego fundamentalizmu uważam za otwarty.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

