Iselin napisał(a):DziadBorowy napisał(a): Przecież to było robione na szybko, z tak krótkim vacatio legis, ze sami księgowi nie mieli czasu porządnie zapoznać się z treścią nowych przepisów a co dopiero szkolić z nich pracowników.Chodziło mi o to, że nie informują od wielu lat o czymś, co od dawna istnieje. Kilkanaście lat temu mogłam dostawać od razu więcej kasy na konto zamiast czekać na zwrot w kolejnym roku i nic o tym nie wiedziałam. Sam PIT-2 to nie jest nowa zasada, po prostu zlewano to, kiedy kwota zmniejszająca podatek była niska.
Dziwi mnie, że Ciebie to dziwi. Toż to standard absolutnie wszędzie. Na ten przykład odpisy podatkowe, korzystne przepisy przy budowie budynku gospodarczego (25m2 można powiększyć do 35m2 już na etapie budowy), przepisy pozwalające na zebranie dodatkowych lat pracy, doliczenia do emerytury staży pracy, środki na wymianę eternitów, terminy zdobywania środków na modernizację, solary czy inne tego typu pierdoły to są tajemnice, które muszą być skrzętnie ukrywane, bo jak za dużo ludzi skorzysta to dla zainteresowanych zabraknie. A nawet jak nie zabraknie, to może z tego tytułu nie zarobią np. na wypełnieniu PiTu? Albo w ogóle trzeba będzie wypełnić jakiś dodatkowy druk? A może szefostwo zakazało, albo grozi to sprawdzaniem przez jakiś urząd kontroli urzędów? A tak w ogóle to po co miałoby być komuś lżej? To są standardy biurokratyczne. Na zadupiach powszechne do tego stopnia, że nauczyłem się czytać ustawy i bryki przed pójściem do urzędu. Bo jeżeli ja wiem czego chcę i w jaki sposób to załatwić to mnie nie zbędą i nie wsadzą na gorsze, z mojego punktu, rozwiązanie.
kmat napisał(a):Gawain napisał(a): Niby tak. Jednak taki scenariusz mówi wprost o tym, że mamy tu punkt bifurkacji na horyzoncie. Patrząc na to jak dzielnie trzymała się ekipa do tej pory to zakrawa o ponury żart. Stworzyli goebbelsowską machinę opartą o haki i podsłuchy i tak nagle okazuje się że te haki to w sumie niewypały a machina mimo, że działa to od środka dzieje się wolna Amerykanka. To już rozpad ZSRR logiczniej przebiegał.To akurat specyfika charakteropatii prezesa. On tolerował tylko bardzo "specyficzne" typy osobowości w swoim otoczeniu. Kompletnych debili, totalnych pojebów, zupełnych nieudaczników, pokręconych socjopatów (należy zauważyć, że dobry pisowiec jest częścią wspólną co najmniej dwóch z tych zbiorów). Dekompozycja tego zacieru musi przebiegać burzliwie.
No może i dam się przekonać. Faktycznie ciężko o to żeby się nie pozagryzali. Ale ten stan świadczy o słabości Prezesa i raczej stanie się tak, że w momencie najgorszej bessy PiS akurat rządził nie będzie. Czyli Kaczyński ma wszelkie szanse, aby zostać "Wielkim Patriotą". Takim na miarę Edwarda Szczodrego. A to grozi wiecznym powrotem pisoidów i rozpierdolem w momencie gdy osiągniemy stabilny wzrost.

