Szurowy elektorat żyje na szurskich teoriach. A jedynym obecnie poletkiem, gdzie można na wielką skalę wybić się na szurach, jest pandemia. Ileż można jechać na COVID-19, kiedy już się skończy? Nawet Smoleńsk i Tupolew wypaliły się do tego stopnia, że głównego piewcę teorii o zamachu zamknięto w szafie. Tak, jest cały worek fajnych tematów - nadajniki 5G, płaska Ziemia, chemitrails, ale to są albo teorie odjechane nawet jak na standardy szurowskie (flat Earth), albo na których sami by stracili (5G). Dlatego twierdzę, że po pandemii Konfederacja będzie jechała głównie na swojej drugiej narcie - pozornej anty-systemowości (gdzie systemem jest, rzecz jasna, Banda Czworga, socjalizm i moralne zepsucie). I być może zaliczy chwilowy peak poparcia, ale później zacznie pikować w stronę gruntu. Zresztą - czuję, że prędzej czy później Konfederacja też pęknie wewnętrznie.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.

