InspektorGadżet napisał(a): Jest to ideologia według której twoja seksualność definiuje cie jako człowieka i określa twój sposób manifestowania się w społeczeństwie
Bardziej nietrafnej definicji nie mogłeś podać? Przecież idąc za tą definicją "ideologią LGBT" można nazwać takie światopoglądy jak konserwatywny genderyzm, patriarchalizm, fundamentalizmy religijne, incelizm, najbardziej radykalne formy feminizmu, transgenderyzmu i teorii queer. Czyli groch z kapustą. Ruchy i środowiska LGBT w dużej większości formułują postulaty wręcz przeciwne. Chcą by różnice społeczne ze względu na seksualność zmniejszać.
Weźmy taki fundamentalizm islamski. On z góry definiuje kim kto jest, ze względu na seksualność. Mężczyźni heteronormatywni w porzo, kobiety heteronormatywne mają narzucone już ograniczenia. A geje to mają przerąbane w takim fundamentalistycznym społeczeństwie. Również seksualność jest manifestowana przez ubiór. Przecież płeć biologiczna u heteroseksualistów jest ściśle powiązana z seksualnością. A kobiety są pakowane w burki.
lumberjack napisał(a): https://ateista.pl/showthread.php?tid=14...#pid754855
Kiedy prawica pisze o ideologii LGBT, to ma na myśli poglądy (i postulaty z nich wynikające) głoszone w ramach gender studies i queer studies.
1. Legalizacja małżeństw homo.
2. Adopcja dzieci przez małżeństwa homo.
3. Edukowanie dzieci, że mogą sobie wybrać płeć.
Tak rozumiana definicja "ideologii LGBT" jest ignorowana przez ludzi, którzy się z nią nie zgadzają.
Kiedy prawak mówi o ideologii LGBT to rzeczywiście uważa, że to nie ludzie tylko ideologia, poglądy i postulaty.
Kiedy ty myślisz o LGBT to po prostu myślisz o ludziach homo etc.
Mam nadzieję, że już wszystko wyjaśniłem
No tak, tylko jest to poplątane. Część postulatów da się wywieźć z liberalizmu, a te bardziej kontrowersyjne popierane tylko przez niektóre ruchy LGBT mają swoje zamocowanie ideologiczne w światopoglądach, które już posiadają własne nazwy. Więc po co wymyślać taki sztuczny konstrukt? Wymyśliło to prawactwo jako składnik ewoluującej ich własnej ideologii. Ta rzekoma "ideologia LGBT" jest bardziej potrzebna prawactwu niż środowisku LGBT.
bert04 napisał(a): Feminizm też się zawiera, a jednak istnieje jako, nazwijmy to neutralnie, ruch społeczny. Są też kobiety, które deklarują się jako feministki, są kobiety, które wręcz dekalrują się jako nie-feministki, są nawet faceci, którzy deklarują się jako feminiści. Dlaczego więc taki problem jest w uznaniu, że LGBT funkcjonuje raz jako określenie zbiorcze pewnych grup a w innym przypadku, jako, nazwijmy to, ruch w celu emancypacji osób i środowisk nie-cis-hetero-normatywnych?
Ale tego nie można tak porównać. Termin feminizm został wymyślony przez zwolennika feminizmu (Fourier), a elementy go określające zostały przychylnie przyjęte zarówno przez zwolenników jak i przeciwników tego światopoglądu. Natomiast konstrukt "ideologia LGBT" został wymyślony przez zadeklarowanych przeciwników postulatów tego środowiska i były nieudolne próby zdefiniowania przez nich owej "ideologii". Ten termin jest używany jedynie przez osoby albo przeciwne ruchom LGBT, albo nieobeznanym w tym temacie. Często osoby używające frazy "ideologia LGBT" nie są w stanie nie tylko jasno określić czym ona jest, ale nawet nie znają poprawnego znaczenia terminu LGBT. Patrz: zacytowany przeze mnie post Inspektora Gadżeta czy słowa Andrzeja Dudy o LGBT: "próbuje się nam wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia".
https://www.google.pl/url?sa=t&source=we...v6l2HEmaFJ


