E.T. napisał(a): Tylko Bert, weź pod uwagę intencje nadawcy straszącego "ideologią LGBT". Nadawca ten mówi o "ideologii" w opozycji do przekonań mających ujmować jakich obiektywnie właściwy kształt społecznej organizacji życia w obszarze, jakiego dotyczą postulaty środowisk LGBT. Mówi o ideologii, gdyż postulaty środowisk LBGT mają rzekomo nie uwzględniać faktów, na których opiera się tradycyjne postrzeganie spraw, w kontekście których toczy się spór.
Zdaję sobie sprawę, że słowo "ideologia" jest używane do dezawuowania tego ruchu. Wiek XX jest wiekiem skompromitowanych ideologii, które miały zastąpić religie, dlatego w przemowach przeciwników LGBT jest on wkładany między komunizm a nazizm.
Zresztą, w mniejszym stopniu dotyczy to też feministek, zwanych czasem feminazistkami, czasem
Cytat:Porównywanie postulatów LGBT do postulatów feministycznych pomija istotę sprawy
Ależ skąd, to porównanie sprowadza temat do poziomu, który mieć powinno. Tak negowanie przez progresistów różnicy między ruchem a osobami, jaki i przez reakcjonistów EDIT: konserwatystów "ideologizujących" ten ruch.
Cytat:i intencje pytającego mówiących o "ideologii LGBT" o określenie, czym ona jest. W ustach takiego Inspektora Gadżeta słowa o "ideologii LGBT" stają się relewantne, o ile postulaty elgiebetów określa on "ideologią" w opozycji do własnych, przeciwnych im poglądów.
Trochę nawiązując do równoległego wątku o wojnie cywilizacyjnej, słowo "ideologia" ma IMHO podkreślić postulowaną nienaturalność ruchu. No bo wiadomo, chłop z babą to naturalnie, wszystko poza tym to wszeteczeństwo. Progresista natomiast będzie postulował wyższość kultury nad biologią. Dla progresisty takie rzeczy jak śluby czy adopcje są normalne a limitowanie ich ze względu na posiadanie (lub nie) chomosomu Y jest nienormalne.
InspektorGadżet napisał(a): Raz. Jak chcesz do mnie pisać to z łaski swojej skoncz używać tego słowa "heteronormatywny".
Słusznie, powinno być "cis-hetero-normatywny". Ewentualnie bez myślników.
Cytat:Cztery, Bert Swietnie wyjaśnił sprawę
Bert dopiero się rozkręca. Moim pierwszym zdaniem w tej dyskusji było, cytuję: "Hmm... a ja jednak tutaj widzę kwestię nieco po środku.". Koniec cytatu. To, że w pierwszym ruchu naświetliłem argumenty nieco w Twoją stronę było głównie dlatego, że tutaj tlyko Ty tę stronę reprezentujesz, więc jesteś w mniejszości. Być może za chwilę będziesz mi odejmował tego minusa, co mi go pochopnie dałeś.
EDIT: Miałem na myśli "tego plusa"
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

