Battlecruiser napisał(a): Gdyby premierem był Borys Budka to by jechał do Berlina mówić jednym głosem z Europą że Ukraińcom zostało tylko kilka godzin i nie ma sensu im pomagać. Tymczasem Morawiecki ich przynajmniej opierdolił i coś się ruszyło.
Przepraszam bardzo, ale to gówno prawda.
https://www.wnp.pl/parlamentarny/wydarze...45541.html
Tusk opierdalał Niemców, zanim to zrobił Morawiecki. Owszem, jako były szef rządu, były szef Europy i były szef partii obecnie opozycyjnej jego pozycja nie jest tak mocna, jeżeli to samo mówi Morawiecki. I fajnie, że Morawiecki skorzystał z języka Goethego i Schillera. To miało coś w sobie, jak polski premier kończy swoją przemowę tekstem "Das ist ein Witz, das ist ein Witz." Widziałem w niemieckiej telewizji, więc dotarło. Ale nie róbmy teraz narracji, że KO by w tym inaczej mówiła. Mimo pewnych różnic i pewnych grzechów w przeszłości (ośmieszanie Lecha Kaczyńskiego za lot do Gruzji), jednak nawet tami wiedzą, czym jest polska racja stanu.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

