Gawain napisał(a):kmat napisał(a):Gawain napisał(a): Może i Gowin ma parę plusów, ale obawiam się, że to jak godzenie wody i ognia a stare gęby nie wniosą nic nowego do polityki.Gowin za niedługo może zacząć robić za przytułek dla wkurwionych Konfederatów, którzy nie chcą śmierdzieć walonkami. Tu jest pewien potencjał rozwojowy.
Ja widziałem w nim potencjał w momencie, w którym całkiem sensownie gadał o polskiej wersji ordoliberalizmu. A potem się okazało, że nie ma biedak kręgosłupa i razem z cielskiem klapła idea polskiej partii liberalnej.
Dziambor, Kulesza i Sośnierz wyszli z partii KORWiN. Teraz nie mają co liczyć na dobre miejsca na listach Konfy, skoro obrazili Krula, a narodowcy i braunowcy uważają ich za pedolibków. Niech nazwą nową partię "Wolnościowcy" (zrzekam się praw autorskich) - to dla mnie naturalna nazwa, która stawia ich w kontrze do darwinistów Korwina. No i dla mnie ci Wolnościowcy powinni się skumać z Porozumieniem Gowina. No a Porozumienie z PSL-em. No a PSL z Hołownią. Takim sposobem powstanie ta polska chadecja (Koalicja Polska 2050), co może o te 20% w wyborach powalczyć i wgryzać się w miękki elektorat PiSu i w antypisowski elektorat Konfy.
Gowin dla mnie to ofiara tego, że konserwatywny liberalizm jest małą niszą, a partia czysto kolibrowa może najwyżej walczyć o subwencję budżetową. Zatem Gowin tak się błąka szukając przystani, gdzie będzie mógł jak najczęściej cieszyć się, że głosuje tak a nie inaczej i wcielać swoje idee. Stąd te dzikie tańce i łamanie kręgosłupa.
"I sent you lilies now I want back those flowers"


