Gawain napisał(a): A ma ona jakieś pokrycie w źródłach czy po prostu akulturacja inne miano zyskała na potrzeby dyskusji? Bo na moje oko jakby nie wykręcić tego kota, to zawsze wyjdzie akulturacja albo symbioza a nie zawłaszczanie. A już zwłaszcza zawłaszczanie w tych najpowszechniej przyjmowanych definicjach.Ale jaki sens ma dyskutowanie o definicjach? Generalnie jest tak, że istnieją sytuacje, w których akulturacja powoduje u pewnych osób silny dyskomfort. Zwłaszcza ma to miejsce, gdy przedstawiciele pewnej kultury są grupą dyskryminowaną i elementy kulturowe są przejmowane bez zrozumienia ich znaczenia.
Cytat:I tu trzeba podnieść problem sensowności podziału dwupłciowego w toaletach.Który w toaletach z kabinami, w istocie, nie ma żadnego sensu.
Cytat:Powstał raczej nie z nieuzasadnionej pruderii a z poczucia wstydu i tworzenia się napięcia między płciami w sytuacji "mało publicznej" wymagającj obnażenia.Być może nawet nie to.
Cytat:A obok tej niezręcznej sytuacji stoją też ludzie skłonni do deklarowania płci żeby sytuację wykorzystać.Gdzieś tam może stoją, jak ten yeti — wszyscy o nich gadają, ale nikt ich nie widział.
