Rodica napisał(a): Pewnie nigdy nie słyszałeś o ludziach, mężczyznach, którzy przez kilkadziesiąt lat żyli z kimś w związku, żeby sobie uświadomić, że żyli przez pół życia z obcą sobie osobą.Oczywiście, że słyszałem. Szczególnie popularne takie zjawisko jest wśród katolików, którzy jeśli odpowiednio intensywnie będą udawać, że nie byli świadomi, w co się wpakowali, to odpowiedni organ może uznać, że takie małżeństwo nigdy nie miało miejsca. Ale co to ma do rzeczy w kwestii homoseksualizmu, tego nie wiem.
InspektorGadżet napisał(a): Oczywiście jeśli zignorujemy głosy ludzu którzy twierdzą ze byli homoseksualni a już nie sąAha. Czyli homoseksualizm ma być według Ciebie chorobą psychiczną. Natomiast wiedzę o homoseksualizmie należy czerpać… biorąc na wiarę to co twierdzą psychicznie chorzy. Czyli jeśli np. schizofrenik stwierdzi, że nie ma schizofrenii, to jest to dowód na to, że wyleczyliśmy schizofrenię. Ciekawe podejście.
Cytat:Rzecz jasna można twierdzić że to bzdury, albo że kłamią tylko trzeba przedstawić sensowne powody dlaczego mieliby to robićZ różnych powodów. Niektórzy dla pieniędzy. Inni dlatego, że całe ich życie i działalność publiczna kręci się wokół bycia „ex-gejami”. Inni dlatego, że autentycznie w to wierzą i muszą tą swoją wiarę podtrzymywać.
Cytat:Poza tym, jeśli homoseksualizm jest genetyczny to powinien być dziedzicznyPrawdopodobnie nie jest (tzn. jest odziedziczalny w bardzo małym stopniu). Ale kto w tym wątku twierdzi, że jest?
